Jesus Christ Superstar

Music by Andrew Lloyd Webber; lyrics by Tim Rice

Uwaga: wszystkie nagrania są w formacie RealAudio i pochodzą ze strony Robba Anagnostisa.

 
Jak na operę przystało, płyta rozpoczyna się uwerturą (nagranie), składającą się z fragmentów motywów muzycznych, ktore pojawią się później na płycie. Właściwą akcję rozpoczyna utwór drugi, Heaven On Their Minds (nagranie). Otwiera ją Judasz - najbardziej zaufany z uczniów Jezusa, jego "prawa ręka", który wyraża zaniepokojenie kierunkiem, w jakim podąża wspólnota. Jego zdaniem Jezus posuwa się zbyt daleko, "gdy to wszystko się zaczynało, nie mówiliśmy o Bogu, tylko o człowieku, a teraz każde słowo zostaje przekręcone." Jezus nie powinien pozwalać na "całe to gadanie o Bogu", albo by lud uważał go za Mesjasza, bo jeżeli wyznawcy Jezusa staną się zbyt "głośni", zostaną zgnieceni przez Rzym.

Następny utwór, What's the Buzz/Strange Thing Mystifying (nagranie), składa się z dwóch części. W pierwszej apostołowie przebywający w towarzystwie Jezusa domagają się od niego wyjaśnień, jakie są jego cele i dokąd zmierza (Kiedy ruszymy na Jeruzalem?). Jezus odpowiada: "Po co chcecie to wiedzieć? Zostawcie jutro jutru, a myślcie o dniu dzisiejszym. Mógłbym wam powiedzieć, ale zrozumielibyście z tego jeszcze mniej niż ja." Do Jezusa podchodzi Maria Magdalena i ociera mu pot z czoła, ku jego widocznemu zadowoleniu. Tu rozpoczyna się druga część utworu; Judasz wytyka Jezusowi, iż nie powinien zadawać się z kobietą "jej profesji", gdyż to "nie pasuje do jego linii" (nauczania). Jezus wypowiada znane słowa o rzucaniu kamieniem i dodaje, że tak naprawdę nikogo z apostołów nie obchodzi jego osoba, na co apostołowie oczywiście protestują, ale Jezus podtrzymuje swoje zdanie.

Maria Magdalena wraz z żonami apostołów starają się uspokoić Jezusa przekonując go, aby się rozluźnił, zapomniał o problemach i "spał dobrze tej nocy, a świat będzie kręcił się bez niego" (Everything's Alright - nagranie). Tu jednak także musi wtrącić się Judasz, wyrzucając Marii Magdalenie, że drogą maść, której użyła do wysmarowania czoła i nóg Jezusa, można byłoby sprzedać, a pieniądze przeznaczyć na biednych. Jezus jednak odpowiada Judaszowi, że ten chyba nie myśli, iż mają dostatecznie wiele środków, aby pomóc wszystkim biednym. Biedni będą istnieli zawsze, a oni powinni myśleć o Jezusie dopóki jest on wśród nich, bo będzie im bardzo źle, gdy odejdzie.

Tymczasem w świątyni kapłani debatują nad problemem, co zrobić z Jezusem, który staje się coraz bardziej popularny, a przez to coraz bardziej niebezpieczny. Ich naradę zakłóca śpiew tłumów na zewnątrz, wychwalających Jezusa. Zapada decyzja - dla dobra narodu, Jezus musi umrzeć (This Jesus Must Die - nagranie). Na oryginalnej analogowej płycie tu kończy się pierwsza strona.

Przenosimy się do bram Jerozolimy, gdzie tłum składa hołd wjeżdżającemu do miasta Jezusowi, śpiewając mu Hosanna (nagranie), nazywając go supergwiazdą i pytając "JC, czy uśmiechniesz się do mnie? Czy będziesz za mnie walczył?". Kajfasz, arcykapłan, nakazuje Jezusowi uciszyć tłum, gdyż jego entuzjazm grozi buntem; Jezus odpowiada mu jednak iż są to próżne wysiłki, gdyż "nawet jeśli wszystkie języki ucichną, kamienie i skały same nadal będą śpiewać".

Tłum nadal wielbi Jezusa niczym pop-idola, starając się zwrócić na siebie jego uwagę: "Chryste, czy widzisz jak macham? Wiedz, że cię kocham, powiedz mi, że będę zbawiony. Jezu, jestem po twojej stronie, dotknij mnie, pocałuj mnie" (Simon Zealotes/Poor Jerusalem - nagranie). Szymon Zelota usiłuje przekonać Jezusa, że teraz jest najwłaściwszy moment, aby powstać przeciwko Rzymowi. Po swojej stronie Jezus ma ponad pięćdziesiąt tysięcy ludzi, którzy zrobią wszystko, co im powie. "Dodaj więc odrobinę nienawiści do Rzymu, a urośniesz w siłę, zaś my odzyskamy dom. Zyskasz potęgę i chwałę, na wieki wieków amen." Muzyka się nagle zmienia, przechodząc w drugą część utworu, w której Jezus odpowiada Szymonowi: "Ani ty Szymonie, ani te pięćdziesiąt tysięcy, ani Rzymanie, ani Żydzi, ani Judasz, ani dwunastu, ani kapłani, ani pisarze, ani samo potępione Jeruzalem, nie rozumiecie czym jest potęga, nie rozumiecie czym jest chwała..." i rozpacza nad losem Jerozolimy, którą czeka zagłada. Dodaje jednak, iż "aby pokonać śmierć, wystarczy tylko umrzeć".

Piłat, namiestnik rzymski w Judei, miał niepokojący sen (Pilate's Dream - nagranie). "Widziałem Galilejczyka, dziwnego człowieka. Pytałem go, ale nie odrzekł ani słowa, jakby nic nie słyszał. Wtem pokój wypełnił się dzikimi i wściekłymi ludźmi, rzucili się na niego... i zniknęli. I zobaczyłem tysiące milionów płaczących po tym człowieku, słyszałem jak powtarzają moje imię i obwiniają mnie." Piłat też - jak się okaże dalej - będzie w tej opowieści postacią tragiczną, choć oczywiście nie w takim wymiarze jak Judasz.

Akcja przenosi się do jerozolimskiej świątyni, pełnej kupców zachwalających swoje towary (The Temple - nagranie). Jezus widząc to wpada w szał i wygania kupców ze świątyni (w wersji filmowej dokonuje niezłej demolki straganów z użyciem kija ;)). Gdy zostaje sam, nagle dopada go zmęczenie. "Mój czas się kończy, niewiele zostało do zrobienia. Próbowałem przez trzy lata... wydaje się jakby trzydzieści" (pojawiający się tu motyw muzyczny powróci w utworze Gethsemane). Tu następuje kapitalnie zrealizowana scena: z różnych kątów akustycznej przestrzeni (polecam słuchanie tego utworu w słuchawkach) "wypełzają" głosy chorych i kalek, którzy - powtarzając tę samą melodię, na którą kupcy zachwalali swoje towary - demonstrują przed Jezusem swoje schorzenia i proszą o uzdrowienie. Fala głosów rośnie, otacza słuchacza (w domyśle: Jezusa) ze wszystkich stron, napiera. Utwór kończy się rozpaczliwym krzykiem Jezusa: "Zbyt wielu was jest, zbyt mało mnie jest. Nie pchajcie się! Uleczcie się sami!"

Załamanego Jezusa pociesza Maria Magdalena - znowu wraca na krótką chwilę utwór Everything's Alright (nagranie), który płynnie przechodzi w chyba najbardziej znaną piosenkę z tej płyty - miłosny song Marii Magdaleny I Don't Know How To Love Him (nagranie). Maria Magdalena jest zaniepokojona uczuciami, które budzi w niej Jezus. Miała już "wielu mężczyzn, na wiele różnych sposobów", a tego jednego się boi. Zwykle w kontaktach z mężczyznami to ona "kierowała przedstawieniem", a teraz sama sobie wydaje się być inną osobą. Jednak gdyby Jezus odpowiedział na jej uczucie, przestraszyłaby się i wycofała, bo nie potrafi poradzić sobie z tymi emocjami. "Nie chcę wiedzieć... tak się go boję... tak go pragnę... tak go kocham..."

Zaczyna się tragedia Judasza (Damned For All Time/Blood Money - nagranie). Miotany wątpliwościami, decyduje się jednak pójść do kapłanów, aby zdradzić Jezusa, wierząc, że w ten sposób uniknie gorszego losu dla całego narodu. Zanim powie kapłanom to, co chcą wiedzieć, wielokrotnie się zastrzega, że nie przyszedł tu dla własnej korzyści ani nagrody, przyszedł ponieważ musiał, co więcej, jest pewien że Jezus nie miałby nic przeciwko temu. Czuje jednak, że za to, co za chwilę zrobi, będzie "potępiony na wieki", prosi więc kapłanów, aby przynajmniej oni mu tego nie mówili. Jego wywody przerywa Kajfasz, mówiąc "Po co te usprawiedliwienia, przeprosiny? Potrzebujemy tylko informacji, znamy prawo, mamy dokumenty, aby go aresztować. Musimy tylko wiedzieć, gdzie możemy go znaleźć samego, bez tłumu." Kapłani obiecują mu nagrodę za tę informację, na co Judasz odpowiada "nie chcę waszych krwawych pieniędzy". Annasz i Kajfasz przekonują go, że "to nie są żadne krwawe pieniądze, to tylko zapłata, nic więcej" i jeżeli ich nie chce, może "wybrać dowolną organizację charytatywną" i przeznaczyć je na biednych. Judasz w końcu wypowiada decydujące słowa: "w czwartkową noc znajdziecie go tak, jak chcecie: daleko od tłumu, w ogrodzie Getsemani". W oddali chór śpiewa: "Dobra robota, Judaszu". Chwila przerwy, trzeba zmienić płytę.

Druga część rock opery rozpoczyna się od jednej z moich ulubionych, a zarazem najbardziej znaczących na płycie scen - Ostatniej Wieczerzy (The Last Supper - nagranie). Ten utwór w mistrzowski sposób łączy beztroski nastrój z dramatyzmem. Rozpoczyna się refrenem, śpiewanym przez nieco już podchmielonych apostołów (z każdym kolejnym powtórzeniem refrenu ich głosy stają się coraz bardziej bełkotliwe ;)), zachwalających uroki swojego życia, gdy wszystkie troski i kłopoty łagodnie toną w pucharze wina. "Zawsze chciałem zostać apostołem, wiedziałem że to osiągnę jeśli się postaram. A gdy przejdziemy na emeryturę, napiszemy Ewangelie, aby świat pamiętał o nas po śmierci." Beztroski nastrój jednak szybko się rozpływa, gdy Jezus mówi o końcu, który czeka go z rąk przyjaciela. "Na wszystko, co kochacie, to wino mogłoby być moją krwią, ten chleb mógłby być moim ciałem. To koniec! Oto moja krew, pijcie ją, oto moje ciało, jedzcie je, jeżeli chcecie mnie pamiętać, gdy będziecie jeść i pić. Nie, muszę być szalony myśląc, że ktoś mnie zapamięta, muszę być niespełna rozumu. Moje imię nie będzie dla was znaczyło nic dziesięć minut po tym, jak umrę." Następnie Jezus przepowiada, że jeden z obecnych się go zaprze, a drugi zdradzi, i wywiązuje się dialog z Judaszem, który mówi, aby Jezus skończył z tym dramatyzmem, bo dobrze wie, co się stanie i kto to zrobi. Jezus popędza Judasza słowami "Idź, zrób to, pośpiesz się, oni czekają". W dramatycznym dialogu Judasz pyta jeszcze "A co, jeżeli tu zostanę i zrujnuję twoje ambicje? Zasłużyłeś na to!", jednak Jezus powtarza: "Oszczędź mi twoich mów, pośpiesz się, IDŹ!". Apostołowie nieświadomi, czego właściwie dotyczy rozmowa, powtarzają swój refren, po czym Judasz zaczyna czynić wyrzuty Jezusowi: "Zobacz, do czego nas doprowadziłeś, nasze ideały umierają z twojego powodu. Ktoś musiał cię powstrzymać. Nie rozumiem, dlaczego pozwoliłeś, aby sprawy tak wymknęły ci się spod kontroli." Apostołowie po raz ostatni śpiewają swój refren i usypiają pijani, a Jezus smutno pyta "Czy nikt nie zostanie, nie będzie czuwał ze mną? Piotrze, Janie, Jakubie...?"

Teraz następuje najwspanialszy muzycznie fragment na całej płycie - Gethsemane (nagranie). W rewelacyjnie zaśpiewanej przez Iana Gillana partii Jezus, pozostawszy sam w ogrodzie Getsemani, zwraca się do Boga. "Gdyby istniał jakiś sposób, aby oddalić ode mnie ten kielich trucizny, proszę, zrób to. Nie chcę jej próbować. Nie mam już takiej pewności, jak na początku, jestem smutny i zmęczony. Próbowałem przez trzy lata, czuję jakby to było trzydzieści. Czy mógłbyś tyle oczekiwać od innego człowieka? Ale jeżeli umrę, aby dopełniła się historia, zrobię to, czego ode mnie oczekujesz, chcę wiedzieć, po co mam umierać? Czy będę przez to bardziej zauważony? Czy to, co mówiłem i robiłem, będzie mieć większe znaczenie? Pokaż mi w swej wszechwiedzy, że nie umrę na próżno!" Bóg nie odpowiada. "Dobrze, ty trzymasz w ręku wszystkie karty. Wypiję twój kielich trucizny, niech mnie przybiją do krzyża i złamią. Weź mnie teraz - zanim zmienię zdanie...". W tym momencie pojawia się Judasz ze strażnikami i kapłanami i następuje aresztowanie Jezusa (The Arrest - nagranie).

Apostołowie budzą się, powtarzając motyw muzyczny z utworu What's The Buzz, i chcą walczyć w obronie Jezusa. Ten jednak im nie pozwala: "Nie widzicie, że to koniec? Było miło, ale się skończyło. Dlaczego macie obsesję walki, zajmijcie się lepiej łowieniem ryb." Po raz trzeci pojawia się melodia znana nam ze sceny w świątyni - tym razem tłum, w ironicznym naśladownictwie reporterów oblegających znane osobistości, zarzuca Jezusa pytaniami: "Jak się teraz czujesz? Czy planujesz podjąć walkę? Uważasz, że twoi ludzie się sprawdzili? Jakie twoim zdaniem popełniłeś największe błędy? Jak się zapatrujesz na czekający cię proces? Czy uciekniesz w ostatniej scenie?" Jezus zostaje doprowadzony do Kajfasza, który oskarża go o to, iż twierdził "we wszystkich swoich ulotkach", że jest Synem Bożym. Jezus jednak odpowiada: "to ty powiedziałeś, że nim jestem". Zostaje odesłany do Piłata. Wcześniej jednak Piotr trzykrotnie zapiera się Jezusa (Peter's Denial - nagranie), tak jak ten przepowiedział. Towarzysząca Piotrowi Maria Magdalena dziwi się, "skąd on to wiedział".

Jezus po raz pierwszy staje przed Piłatem (Pilate and Christ - nagranie). Ten traktuje go dość ironicznie. "Kim jest ten nieszczęśnik, czołgający się po moim korytarzu? To ma być król żydowski? Jakiś mały, wcale nie wygląda na króla". Piłat nie chce go sądzić, ponieważ Jezus pochodzi z Galilei, odsyła go do króla tej prowincji - Heroda. W powracającym motywie z utworu Hosanna lud pyta Jezusa "JC, proszę wyjaśnij mi - miałeś wszystko, gdzie to jest teraz?"

W utrzymanym w kabaretowym stylu fragmencie King Herod's Song (nagranie) Herod kpi z Jezusa, przedstawiając się jako jego "gorliwy fan" i żądając, aby udowodnił swoją cudowność poprzez przespacerowanie się po jego basenie lub zamianę wody w nim w wino. "Jesteś wielkim Jezusem Chrystusem, żądam tylko tego, czego żądałbym od każdej supergwiazdy, jestem pewien, że potrafisz wstrząsnąć cynikami, jeżeli zechcesz. Co się dzieje? Czemu to trwa tak długo? Chyba się mnie nie boisz?" Jezus jednak nic nie robi, wobec czego Herod wyrzuca go jako żałosnego oszusta, który nie ma nic do powiedzenia.

Ostatnia, najbardziej mroczna strona analogowej płyty zaczyna się od dopełnienia się tragedii Judasza (Judas' Death - nagranie). Zobaczył on umęczonego i cierpiącego Jezusa i zwątpił, czy Jezus istotnie rozumie, że Judasz dokonał swojego czynu dla dobra narodu. Gdyby mógł, cofnąłby to wszystko i oszczędził mu cierpień. Kapłani, Annasz i Kajfasz, przekonują go jednak, że stanął po właściwej stronie, gdyż - tak jak przewidział - tłum zwrócił się przeciwko Jezusowi. Jego czyn będzie pamiętany jako ocalenie Izraela. Judasz nie jest co do tego przekonany. Wykrzykuje, iż jest splamiony niewinną krwią, śpiewa fragment piosenki I Don't Know How To Love Him ze zmienionym tekstem, pytającym czy Jezus, gdy będzie już "zimny i martwy", będzie nadal kochał Judasza? Czyni następnie wyrzuty Bogu, że został wykorzystany do jego krwawej zbrodni. "Nigdy nie zrozumiem, dlaczego wybrałeś właśnie mnie... Zamordowałeś mnie!" Po tych słowach popełnia samobójstwo.

Odesłanie Jezusa do Heroda na nic się nie zdało i Piłat musi jednak go osądzić. Trial Before Pilate (nagranie) to również jeden z bardziej dramatycznych fragmentów całej rock opery. Piłat rozpoczyna beznadziejną walkę o to, aby Jezus uniknął kary. Próbuje wydobyć od niego jakiekolwiek odpowiedzi, które mogłyby świadczyć na jego korzyść. Jezus jednak nie chce "współpracować", mówi iż jego królestwo nie jest z tego świata, nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy jest królem. Tymczasem tłum zaczyna domagać się ukrzyżowania Jezusa. Piłat odmawia, uzasadniając, iż nie widzi, aby Jezus zrobił coś złego. Jest to po prostu człowiek, który zbłądził i myśli, że jest ważny. Aby jednak zadowolić tłum, Piłat nakazuje ubiczować Jezusa, po czym po raz ostatni zwraca się do niego z prośbą, aby ten cokolwiek powiedział, gdyż jego życie jest teraz w rękach Piłata. Jezus odpowiada jednak: "Nie masz niczego w swoich rękach. Cała władza, którą masz, pochodzi z bardzo daleka. Wszystko jest ustalone i nie możesz tego zmienić." Piłat nazywa go głupcem, tymczasem tłum grozi, że jeśli Piłat nie ukrzyżuje Jezusa, zostanie ukarany przez Cezara. Piłat w końcu się poddaje i krzyczy "Nie będę powstrzymywał twojego samozniszczenia, ty pomylony męczenniku! Umywam od tego ręce. Umieraj, jeśli chcesz, niewinna marionetko."

Nieoczekiwanie w następnym utworze pojawia się... Judasz. Tytułowy song Superstar (nagranie) wyłamuje się z czasu i miejsca akcji - jest skierowanym do Jezusa głosem pokolenia "dzieci kwiatów" lat 60., uważających się za jego uczniów. To jako ich uosobienie właśnie występuje tutaj Judasz. Powtarza swoje słowa z Ostatniej Wieczerzy - "Nie rozumiem, dlaczego pozwoliłeś, aby sprawy tak wymknęły ci się spod kontroli." No bo "dlaczego wybrałeś taki dawny czas i taki dziwny kraj? Gdybyś przyszedł dziś, dotarłbyś do całego narodu - Izrael w roku 4 p.n.e. nie miał mass-mediów". Współcześni naśladowcy Jezusa chcą jednak też wiedzieć, "czy twoi przyjaciele, Budda i Mahomet, są razem z tobą na topie? I czy Mahomet faktycznie potrafił przenieść górę, czy to był tylko PR?" A przede wszystkim poznać odpowiedź na najważniejsze pytanie, powtarzające się w refrenie - "Jezu Chryste, supergwiazdo, kim jesteś? Co poświęciłeś? Czy myślisz, że jesteś tym, kim mówią, że jesteś?"

Musimy jednak powrócić w poprzednie miejsce i czas. To już przedostatni utwór na płycie - The Crucifixion (nagranie). Podczas ukrzyżowania Jezusa słychać głównie muzykę instrumentalną i efekty dźwiękowe, Jezus wypowiada zaledwie kilka zdań, zgodnych z przekazem z Ewangelii. Wreszcie umiera.

Płytę kończy instrumentalny utwór zatytułowany John 19:41 (nagranie), będący w istocie powtórzeniem motywu z Gethsemane. Tytuł jest oznaczeniem wersetu z Ewangelii św. Jana, który w polskiej wersji brzmi następująco (za Biblią Tysiąclecia): A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo.

 
KONIEC