Główna >>

RSS
Nie idźmy na tę wojnę! To nie nasza wojna!

 

Jeeeest!

2011-02-27   kategorie: nowości rower

Po wieloletnich staraniach środowisk rowerowych - przede wszystkim osób skupionych w organizacji "Miasta dla Rowerów" - w piątek, 25 lutego Sejm uchwalił słynną już "prorowerową" nowelizację Prawa o Ruchu Drogowym.

Nowelizacja ta dostosowuje polskie przepisy drogowe do standardów obowiązujących w krajach zachodnich, a to poprzez - z grubsza rzecz biorąc - trzy rodzaje zmian: po pierwsze, usankcjonowanie pewnych zachowań rowerzystów powszechnych w krajach zachodnich i rozsądnych z punktu widzenia bezpieczeństwa (jak np. przewożenie dzieci w przyczepce rowerowej), a obecnie niezgodnych z polskim prawem; po drugie (co wiąże się z pierwszym), usunięcie lub zmianę przepisów sprzecznych z ratyfikowaną przez Polskę (w 1988 roku!) Konwencją Wiedeńską o Ruchu Drogowym - ponieważ zgodnie z Konstytucją konwencja międzynarodowa ma pierwszeństwo przed ustawą, przepisy te i tak nie obowiązywały; jednak ich obecność w tzw. kodeksie drogowym była źródłem nieporozumień i błędnych zachowań mogących zagrozić na drodze zdrowiu, a nawet życiu rowerzystów, gdyż kierowcy, instruktorzy nauki jazdy, a nawet policjanci w większości o zapisach Konwencji Wiedeńskiej nie mają pojęcia. Po trzecie wreszcie - nowelizacja wprowadza do polskiego prawa nieistniejące w nim dotychczas "byty" jak np. śluzy rowerowe czy pasy rowerowe na jezdni, co otwiera drogę (aczkolwiek wymaga to jeszcze nowelizacji odpowiednich rozporządzeń) do tworzenia na naszych ulicach tych - powszechnie spotykanych na Zachodzie - elementów infrastruktury...

Co konkretnie nowelizacja daje rowerzystom? W największym skrócie (poczynając od zmian najbardziej istotnych do mających charakter w zasadzie techniczny):

  • Potwierdzone zostaje - wynikające z Konwencji Wiedeńskiej - bezwzględne pierwszeństwo rowerzysty na przejeździe rowerowym. Do tej pory w polskim Prawie o Ruchu Drogowym funkcjonował zapis zabraniający rowerzyście "wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd", jak również usunięto z niego w 2001 roku wynikający z tejże Konwencji zapis nakazujący kierowcy skręcającemu w drogę poprzeczną ustąpienie pierwszeństwa rowerzyście poruszającemu się równoległą do jezdni drogą rowerową (zob. rysunek). Obecnie zapis ten został przywrócony, a zapis o "zakazie wjeżdżania przed jadący pojazd" - usunięty. Oznacza to, że na przejeździe rowerowym kierowca zawsze musi ustąpić pierwszeństwa rowerzyście.
  • Rowerzysta może legalnie wyprzedzać wolno poruszające się - np. w korku - samochody z prawej strony. Do tej pory z prawej strony można było wyłącznie omijać pojazdy stojące - jeżeli jednak ruszyły one z miejsca, jazda rowerzysty po ich prawej stronie stawała się już nielegalna.
  • Dozwolone jest przewożenie dzieci w specjalnie przeznaczonych do tego celu przyczepkach rowerowych - co jest znacznie bezpieczniejsze niż w popularnych (i dozwolonych) fotelikach, a do tej pory według polskiego prawa było nielegalne, gdyż przewóz ludzi w przyczepie dozwolony był tylko w przypadku przyczepy ciągniętej przez... ciągnik rolniczy!
  • Rowerzyści mogą jechać obok siebie, o ile nie utrudnia to jazdy innym uczestnikom ruchu; do tej pory było to w każdej sytuacji zabronione, co oznaczało, że np. wszelkie treningi kolarzy w peletonie, lub wycieczki rowerowe podczas których uczestnicy jechali inaczej niż "gęsiego", łamały prawo.
  • W przypadku złych warunków pogodowych zagrażających bezpieczeństwu rowerzysty (silny wiatr, śnieg, gołoledź) ma on prawo jechać chodnikiem - oczywiście przy zachowaniu szczególnej ostrożności i bezwzględnego ustępowania pierwszeństwa pieszym. Moim osobistym zdaniem to za mało: biorąc pod uwagę kiepski stan polskiej infrastruktury rowerowej, który - przy nawet największych wysiłkach aktywistów organizacji rowerowych - nieprędko się poprawi, rowerzysta powinien mieć prawo - rzecz jasna pod opisanym wyżej warunkiem ustępowania pieszym - poruszać się po chodniku zawsze, poza sytuacjami w których utrudniałby ruch pieszych. Zwłaszcza iż w stosunku do dróg, przy których nie ma chodników, obowiązuje przepis odwrotny - rowerzysta ma tam obowiązek poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub rowerzysta utrudniałby ruch pieszych. Na szczęście policja nie egzekwuje wobec rowerzystów zakazu jazdy po chodnikach - ale zawsze może zacząć... Cóż, może po następnych kilkunastu latach ;) uda się i taki zapis wywalczyć...
  • Na skrzyżowaniu rowerzysta ma prawo jechać środkiem pasa ruchu, aby był lepiej widoczny dla pojazdów jadących drogą poprzeczną i łatwiej mógł zmienić kierunek jazdy.
  • Nowelizacja wprowadza do ustawy - obok drogi dla rowerów - pojęcie pasa ruchu dla rowerów, stanowiącego część jezdni (dotychczas takiego pojęcia w polskim prawie nie było i funkcjonujące gdzieniegdzie pasy rowerowe tworzone były trochę "na krzywy ryj" - m.in. nie dało się ich w sposób poprawny, zgodny z przepisami, oznakować) oraz śluzy rowerowej, czyli wydzielonego obszaru na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, przeznaczonego do zatrzymywania się rowerzystów przed samochodami. Praktyczne wprowadzenie na ulice tych nowych elementów infrastruktury rowerowej będzie jednak wymagało jeszcze odpowiednich nowelizacji w rozporządzeniach do ustawy, m.in. w kluczowym dla tej sprawy rozporządzeniu o znakach i sygnałach drogowych (prace nad nowelizacją rozporządzeń są w toku, miejmy nadzieję że efekt końcowy nastąpi szybciej niż w przypadku ustawy).
  • Zmodyfikowana zostaje również definicja roweru: znowelizowana ustawa w sposób jednoznaczny rozróżnia rowery i wózki rowerowe (czyli tzw. riksze), którym nie przysługuje większość opisanych powyżej uprawnień przyznanych rowerzystom (dotychczas sytuacja riksz nie była uregulowana w prawie dostatecznie jasno). Równocześnie definicja roweru objęła także rowery elektryczne, pod warunkiem że napęd elektryczny ma działanie wyłącznie pomocnicze (tzn. działa tylko podczas pedałowania i wyłącza się automatycznie po przekroczeniu prędkości 25 km/h). Ważne: "rower" z napędem elektrycznym nie spełniającym tego warunku (czyli np. działającym niezależnie od pedałowania) nie jest w myśl prawa rowerem, w związku z czym m.in. do jazdy takim pojazdem niezbędne jest prawo jazdy, nie może on się poruszać po drogach i pasach rowerowych oraz nie ma opisanych wyżej uprawnień rowerzystów.

Więcej informacji na temat właśnie przyjętej nowelizacji ustawy można znaleźć m.in. w serwisach Polska na Rowery, Zielone Mazowsze i Wrocławski Portal Rowerowy.

komentarze (2) >>>