Kocia morda >>Notka
Nieściszalni
2011-06-25 kategorie: kultura
...czyli Sound Of Noise. Obejrzałem ten film kilka dni temu i gorąco polecam (swoją drogą jeden z niewielu przypadków, kiedy polskie "niewierne tłumaczenie" ;) tytułu filmu podoba mi się znacznie bardziej od oryginału!). Jest totalnie odjechany, absurdalny i niepodobny do niczego, ale to właśnie jego największa zaleta!
Na zachętę opiszę tylko pierwszą scenę: kobieta prowadzi furgonetkę przez miasto z prędkością ok. 120-140 km/h, a na tyle furgonetki mężczyzna wygrywa do wtóru ryku silnika szaleńczą solówkę na perkusji... ;) A dalej - zgodnie ze sparafrazowaną receptą Hitchcocka - poziom szaleństwa rośnie...