Główna >>

RSS
Nie idźmy na tę wojnę! To nie nasza wojna!

 

Nachalność ekologiczna

2011-09-10   kategorie: praca społeczeństwo

Od czasu do czasu dostaję maile, których autorzy chcą najwyraźniej pochwalić się, jacy to są nowocześni i ekologicznie świadomi, bo umieszczają w stopkach swoich maili teksty w rodzaju: "Proszę, pomyśl o przyrodzie zanim wydrukujesz ten e-mail", "Zanim wydrukujesz, pomyśl o środowisku", "Pomyśl o środowisku. Nie drukuj tej wiadomości jeśli nie musisz" bądź różne inne wariacje tej formułki... Ostatnio rozbiła się jakaś bańka z tego typu listami, bo w krótkim odstępie czasu dostałem ich chyba z kilkanaście.

Mało spotykam w mailach rzeczy równie wkurzających. Wkurzających to mało powiedziane - ta formułka jest po prostu obraźliwa. Obraźliwa dla intelektu odbiorcy takiego maila, gdyż sugeruje iż jest on idiotą, który nie wie jak się korzysta z narzędzia takiego jak e-mail.

Z samego swojego założenia e-mail nie służy do drukowania. Jest to oczywiste dla każdego świadomego użytkownika Internetu - świadomego sensu działania używanych narzędzi, a niekoniecznie "świadomego ekologicznie"! Nie znam osoby, która drukowałaby wszystkie maile "jak leci". Nikt po prostu nie ma takiej potrzeby. Drukowanie maili jest czynnością absolutnie wyjątkową, robi się to tylko wtedy, kiedy mail zawiera jakieś istotne informacje, które trzeba zabrać ze sobą w postaci papierowej, tak aby mieć do nich dostęp będąc "offline", daleko od komputera. Na przykład wybieram się w podróż do osoby, która mailem wysłała mi wskazówki, jak do niej dotrzeć - jest wówczas oczywiste, że drukuję ten mail i zabieram wydruk ze sobą. Natomiast w 99% przypadków wydruki maili nie są nikomu do niczego potrzebne, więc po co je drukować? I co potem z tymi wydrukami robić? Zagracać sobie nimi mieszkanie?

O tych wszystkich oczywistościach "świadomi ekolodzy" nie pomyślą, zanim wstawią do maila modną formułkę zachęcającą do pomyślenia... Szczególnie irytujące jest to, że pouczać innych, jak należy korzystać z e-maila, usiłują ludzie, którzy sami wykazują totalny brak znajomości zasad korzystania z owego narzędzia, ujętych w tzw. netykiecie - a nawet jeżeli owe zasady werbalnie znają, to ich nie przestrzegają. Owa ekologiczna formułka stanowi zazwyczaj element nawet kilkunastolinijkowej(!) sygnaturki maila, podczas gdy netykieta zaleca wyraźnie, aby sygnaturka miała nie więcej niż 4 linijki. Mail, w którym sygnaturka jest dłuższa niż właściwa treść, wygląda doprawdy dziwnie. Do tego nadawcy owych maili w znakomitej większości stosują prawdziwą plagę Internetu - tzw. topposting, czyli zupełnie absurdalny i nielogiczny sposób odpowiadania na maile: odpowiedź wpisują powyżej treści, na którą odpowiadają, załączając w dodatku mail, na który odpowiadają, w całości - co również jest ewidentnym wykroczeniem przeciwko netykiecie (praktykę taką obrazuje ten rysunek, pokazujący zarazem jak powinno się odpowiadać na mail w sposób właściwy - a dlaczego topposting jest zły, to dobitnie pokazano tutaj ;)). Jako żywo możnaby odnieść do nich biblijną sentencję o "dostrzeganiu źdźbła w oku bliźniego, a niezauważaniu belki we własnym". Cholera, chyba sam zacznę umieszczać w sygnaturce swoich maili nie mniej irytujące wezwanie "Pomyśl o odbiorcy i o netykiecie, zanim odpowiesz na ten mail"... ;->

I tak mi się jeszcze skojarzyło: ostatnio miałem okazję słuchać pewnego zespołu reggae. Ma on w swoim repertuarze między innymi utwór pt. "Ekologiczna piosenka", który - jak to powiedział wokalista na koncercie - "jest o tym, że kiedy ludzie zaczynają kochać przyrodę bardziej niż innego człowieka, to coś jest nie tak".

Co dedykuję wszystkim ekologicznym zapaleńcom.

komentarze (3) >>>