Zaczyna się
2023-09-20 kategorie: nowości społeczeństwo
Skończyło się polskie "granie na gitarach" (jak to nazywa Radosław Pyffel) dla Ukraińców. Zaczyna się internetowo-medialno-polityczna "naparzanka" między oboma państwami i narodami. Niezależnie od tego, czy zmiana frontu miała pierwotnie przyczynę doraźną, na użytek kampanii wyborczej, czy też kryje się za tym coś głębszego (np. "przestawienie wajchy" w polityce USA w kierunku jednak kończenia tej wojny, a nie jej dalszego podsycania), przechylenie szali, które nastąpiło, jest chyba już jednak raczej nieodwracalne i entuzjastyczne "granie na gitarach" w takim wymiarze jak wtedy, gdy powszechnie zapewniano o dozgonnej miłości między Polską i Ukrainą, nie powróci.
A nie mówiłem od początku, że jest tu oczywisty, głęboki problem, że ten problem w końcu da znać o sobie i że konflikt - prędzej czy później - musi nastąpić? Ale nie, wtedy, kiedy wszyscy byli zaczadzeni "graniem na gitarach", wypowiadanie takich tez to był "ruskoonucyzm". Obecnie już niedługo może to być mainstreamowy "przekaz dnia" w polskich mediach... A ten, kto rozsądny, od początku wiedział swoje i zdania nie zmienił...