Główna >>

RSS
Nie idźmy na tę wojnę! To nie nasza wojna!

 

Prokaskowi idioci znowu atakują

2025-06-15   kategorie: społeczeństwo rower

Czytam w Internecie, że jakieś niedawno powstałe, debilne stowarzyszenie z Kalisza, promujące używanie kasków rowerowych, nakłoniło jakąś posłankę od Hołowni do złożenia interpelacji w sprawie obowiązku używania tychże. Jest to już kolejna próba "przepchnięcia" w polskim prawie tego absurdu.

Nie wiem, w czyim interesie działa owo stowarzyszenie i "kto za nim stoi", ale raczej nie wierzę, aby jakiekolwiek stowarzyszenie chcące wprowadzić obowiązek noszenia czegokolwiek działało rzeczywiście bezinteresownie, w imię dobra społecznego. Dodatkowym argumentem "przeciwko" jest fakt, że honorowym członkiem owego stowarzyszenia jest prezydent Kalisza - żadne stowarzyszenie, którego członkami są urzędnicy, nie będzie stowarzyszeniem prawdziwie społecznym i wyrażającym autentyczne potrzeby społeczne.

Istotniejszym jest jednakże fakt, że jak wskazują wszystkie badania światowe, wprowadzenie obowiązku noszenia kasków wywołuje "efekt mrożący" dla ruchu rowerowego - we wszystkich (na szczęście nielicznych) krajach, gdzie taki obowiązek wprowadzono, po jego wprowadzeniu ruch rowerowy drastycznie spadł. Czy o to chodzi członkom owego "stowarzyszenia" - aby ludzie przestali jeździć na rowerach? Skoro tak, to chyba nie ma potrzeby tego komentować...

Niezmienne od lat stanowisko Europejskiej Federacji Cyklistów w sprawie kasków (tutaj bardziej rozbudowana wersja) wyraźnie podkreśla, że w przypadku normalnej, użytkowej jazdy po mieście poprawa bezpieczeństwa rowerzysty poprzez używanie kasku jest mitem. Kaski rowerowe nie zapewniają wystarczającej ochrony w przypadku zderzeń z nawet stosunkowo wolno poruszającymi się pojazdami silnikowymi (co pokazał wiele lat temu crash-test z udziałem samochodu i manekinu rowerzysty przeprowadzony przez Przemysłowy Instytut Motoryzacji); są w stanie zapewnić ochronę jedynie w przypadku, gdy rowerzysta "sam z siebie", bez udziału innych pojazdów, upadnie z roweru uderzając głową o ziemię; co w praktyce zdarza się niezwykle rzadko. Podlinkowany materiał ECF przytacza statystyki, zgodnie z którymi urazów głowy doznaje 40,5% kierowców samochodów będących ofiarami wypadków drogowych, 39,1% pieszych, 11,9% motocyklistów i tylko 8,5% rowerzystów! Podobne statystyki wynikają z przeprowadzonego w Polsce w 2010 roku projektu badawczego ZEUS, będącego pierwszą i jak dotąd jedyną analizą na tak szeroką skalę bezpieczeństwa ruchu drogowego. A zatem jeśli kaski mają "ratować życie", to w pierwszym rzędzie powinni je nosić kierowcy samochodów i piesi, a dopiero w ostatniej - rowerzyści. Dlaczego zaczynać od tych ostatnich???

Wspomniane "stowarzyszenie" odwołuje się do wypadku, jaki miał miejsce w 2020 roku, kiedy to śmierć poniósł chłopak, który przewrócił się podczas wykonywania skoków na rowerze bez kasku. A zatem nie podczas normalnej, użytkowej jazdy na rowerze, tylko podczas uprawiania sportu, i to sportu ekstremalnego - bo skoki na rowerze niewątpliwie takim są. Jak wielu "prokaskowców", "stowarzyszenie" z Kalisza myli (nie wiem czy z nieświadomości, czy ze złej woli - bo chce mylić; niestety podejrzewam to drugie) jazdę użytkową na rowerze z jazdą sportową; o ile w przypadku tej drugiej używanie kasku jak najbardziej ma sens i warto do niego zachęcać, to w przypadku tej pierwszej - jak przekonuje ECF - skutki zdrowotne ewentualnego wprowadzenia obowiązku używania kasku będą per saldo gorsze (poprzez zmniejszenie ruchu rowerowego, co przełoży się na ogólne pogorszenie stanu zdrowia społeczeństwa) niż minimalnej liczby urazów głowy, jaka zdarza się wskutek jazdy bez kasków.

Warto też zwrócić uwagę, że w sytuacji opisywanej przez kaliskie "stowarzyszenie" obowiązek jazdy w kasku nic by nie pomógł - wypadek wydarzył się w skateparku, a więc w miejscu, gdzie prawie na pewno nie byłoby policji, która mogłaby ów obowiązek wyegzekwować! (ta raczej będzie to robić tylko na drogach publicznych) Wiemy także z opisu sytuacji, że chłopak miał kask, ale za namową kolegi go zdjął, i wtedy właśnie wydarzył się ów tragiczny wypadek. Takim zachowaniom żaden obowiązek nie zapobiegnie.

Podsumowując - kolejnej idiotycznej i szkodliwej próbie wprowadzenia obowiązku używania kasków rowerowych trzeba powiedzieć zdecydowane NIE!

komentarze (0) >>>