Fragment z mowy Dharmy rosiego Philipa Kapleau "Pierwsze wskazanie: nie zabijać, lecz ochraniać wszelkie życie", zamieszczonej w jego książce "Zen - świt na zachodzie" [...] Podczas dyskusji na temat pierwszego wskazania zawsze wyłania się kwestia przerywania ciąży. Jak wiecie, sprawa przerywania ciąży jest od dawna przedmiotem zaciekłej debaty publicznej. Z jednej strony mamy tych, którzy utrzymują, że "wszelkie życie jest święte, nawet życie embriona!" Grzmią oni przeciwko "morderczym zapędom" tych, którzy odmawiają "prawa do życia" nienarodzonemu dziecku. Utrzymują, że "ponieważ tylko Bóg może dać życie, to tylko On może je odebrać". Można by było zapytać: czy ci sami ludzie równie głośno domagają się godnego życia dla tych, którzy już się narodzili, którzy są niedożywieni i wyzyskiwani? Po drugiej stronie znajdują się ci, którzy utrzymują, że jedynie ciężarna kobieta ma prawo decydować, czy może nosić w sobie embrion. Kobiety krzyczące "to moje ciało, mogę z nim robić co zechcę!" - zapytałbym: "Jak możesz powiedzieć, że to jest twoje ciało, jeżeli nie możesz nawet kontrolować obiegu krwi czy rytmu swojego serca, swoich myśli, starzenia się czy śmierci? Jest oczywiste, że twoje ciało rządzi się własnymi prawami, którym jest posłuszne, niezależnie od twoich pragnień. To prawda, że w pewnym ograniczonym sensie to jest twoje ciało, ponieważ jest wytworem twojej karmy, twojej woli, myślenia i działania w tym życiu i w poprzednich. Ale nie zapominaj o tym, że w skład twojej karmy wchodzi również biologiczne dziedzictwo ze strony rodziców. Co więcej, to nie przypadek, jak może ci się wydawać, że dany embrion został w tobie poczęty. W najgłębszym sensie jego poczęcie jest wyrazem karmicznego pokrewieństwa między wami: twojej potrzeby dostarczenia mu ciała i jego potrzeby odrodzenia się poprzez ciebie." Bez wątpienia przerywanie ciąży jest niezmiernie poważną sprawą. Nawet jeżeli groźba śmierci matki jest mało realna, jak to jest dziś w nowoczesnej klinice, to umieranie duchowe towarzyszące przerywaniu ciąży może być rzeczywiste i bolesne. Dla duchowo wrażliwej kobiety świadomość, że stała się środkiem, dzięki któremu pewna istota może odrodzić się w ludzkiej formie - w tej formie, którą jest tak trudno osiągnąć - a następnie zgoda na usunięcie rozpoczynającego się życia może być rozdzierającym serce przeżyciem, podczas gdy urodzenie chcianego dziecka w sprzyjających okolicznościach może być źródłem przeogromnej radości. Wiele kobiet, a także mężczyzn prosiło mnie o radę w sprawie przerywania ciąży. Widziałem radość tych, którzy wprawdzie rozważali możliwość przerywania ciąży, lecz zdecydowali się na dziecko oraz obserwowałem smutek wyryty na twarzach tych, którzy postanowili przerwać ciążę. Jakiś czas temu pewne małżeństwo radziło się mnie w tej sprawie. Nie poradziłem im, aby postąpili tak czy inaczej, lecz tylko wskazałem na karmiczne konsekwencje ich możliwych decyzji. W rezultacie naszej dyskusji zdecydowali się na dziecko. Ostatnio przyszedł list od tej kobiety, w którym pisze ona: "Tak, nasze dziecko jest naszym prawdziwym towarzyszem. Jakże jesteśmy wdzięczni, że nas wybrało na swoich rodziców. Wiele osób zauważyło: 'To najszczęśliwsze niemowlę, jakie kiedykolwiek widziałem.' Być może jeszcze bardziej godna uwagi jest jego wrażliwość, przytomność i zdolność adaptacji. Jakże moglibyśmy podziękować Ci, Rosi, za radę, którą dałeś nam wiele miesięcy temu, kiedy nasze dziecko było zaledwie drobinką we mnie! To, że igraliśmy pomysłem przerwania ciąży, jest teraz NIEWIARYGODNYM (jej podkreślenie), złym snem." Nie powinniśmy wyciągać wniosku, że przerywanie ciąży stanowi w każdej sytuacji pogwałcenie pierwszego wskazania. Byłoby to poważnym nieporozumieniem. Chociaż buddyzm generalnie potępia niszczenie wszelkich form życia, to jednak doświadczenie mahajany nie uważa prawa do życia za coś absolutnego. Dotyczy to oczywiście również i przerywania ciąży. Aby w pełni pojąć to stwierdzenie, rozważcie obecne położenie świata. [... tutaj dosyć długi wywód o problemach ekonomicznych i społecznych wynikających z przeludnienia, który pozwoliłem sobie pominąć. ...] Żadna wielodzietna matka, stojąca wobec możliwości kolejnego niechcianego dziecka, nie może zamykać oczu na te właśnie realia życia w XX wieku. Niepohamowana rozrodczość świadczy o pobłażaniu sobie, którego nasze grzęznące społeczeństwo nie może dłużej tolerować, jeżeli nie chce swojej zagłady. Prawne usankcjonowanie przerywania ciąży w sposób oczywisty uwzględniło ten ponury stan rzeczy. W tym momencie niektórzy z was z pewnością myślą: "Omawiałeś różne za i przeciw dotyczące przerywania ciąży, ale jeżeli stanę twarzą w twarz z niechcianą ciążą, to na czym mam oprzeć decyzję? Jaką mogę mieć pewność, że moja decyzja będzie słuszna i że nie powstanie żadna bolesna karma? Nic nie jest absolutnie słuszne ani niesłuszne; nie ma jednoznacznych rozwiązań. Jeżeli twój umysł jest wolny od lęku i wąskich egoistycznych interesów, to będziesz wiedzieć, co robić. Wejdź w głębokie zazen, wejrzyj w swoje serce-umysł, rozważ wszystkie aspekty swojej sytuacji życiowej oraz skutki, jakie pociągną za sobą twoje działania dla rodziny i społeczeństwa jako całości. Kiedy uspokoją się górne poziomy twojego umysłu, te które ważą i analizują, "właściwy" tok działań ujawni się sam. Jeśli będzie temu towarzyszyć uczucie wewnętrznego spokoju, możesz być pewien, że nie popełniłeś błędu. Jeżeli uczyniwszy to wszystko jesteście przekonani, że przerwanie ciąży jest nieuniknione, usiądźcie oboje przed figurą czy obrazem Buddy lub Kannon i szczerze wyraźcie skruchę za to, co jak czujecie, musicie uczynić. Dzięki temu otwieracie się na niosące pomoc i wsparcie siły buddów. Spróbujcie podejść do sprawy przerywania ciąży niemyślnie [uwaga: tu nie ma błędu literowego; ma być właśnie tak "niemyślnie" a nie "nieumyślnie"!], tzn. bez poczucia strachu czy winy, czy jakiejś innej dręczącej emocji. Weźcie pod uwagę, że całe życie jest jak feniks - powstaje wciąż na nowo ze swoich własnych popiołów. Uświadomcie sobie, że w najgłębszym sensie ani narzędzie lekarza, ani cokolwiek innego nie może zniszczyć prawdziwego życia embrionu, ponieważ jego wieczna Natura Buddy jest niezniszczalna. W ten sposób wasze brzemię stanie się lżejsze. [...]