"Atlantis" wylądował
2011-07-21 kategorie: społeczeństwo
Właśnie przed chwilą prom kosmiczny "Atlantis" powrócił na Ziemię ze swojego ostatniego lotu. Jak powtarzali komentatorzy w BBC - za pośrednictwem której to stacji miałem okazję obejrzeć to ostatnie lądowanie - kończy się pewien fragment historii. To bardzo dziwne uczucie, trudno uwierzyć, że po 30 latach Amerykanie zamykają swój program kosmiczny z powodów finansowych - jego kontynuacja byłaby ponoć zbyt droga. We wszystkich instytucjach związanych z amerykańskim programem kosmicznym pracę straci około 4 tysiące osób. No tak, loty kosmiczne obecnie już nie bardzo nadają się do demonstracji przewagi militarnej, a do bezpośrednich zastosowań wojskowych najwyraźniej wykorzystać się ich nie udało - bo gdyby tak było, to niewątpliwie nie istniałaby opcja "za drogo". Można wydawać nieograniczone ilości pieniędzy na zbrojenia, szpiegostwo i idiotyczną "wojnę z terroryzmem", ale na program kosmiczny - jeżeli nie ma zastosowania militarnego - ich nie ma... Rząd USA teraz ponoć oczekuje, że budową i obsługą nowych statków, które miałyby zastąpić wahadłowce, zajmą się prywatne firmy, od których NASA będzie kupować usługę transportową. Na pewno sporo czasu jednak upłynie, zanim pojawią się - o ile się pojawią, bo trudno póki co ocenić, czy faktycznie może to być opłacalny biznes - pierwsze firmy świadczące takie usługi. Na razie - jak oficjalnie przyznają władze amerykańskie - w kwestii lotów kosmicznych Amerykanie będą zdani na Rosjan. Tak jakby tych ostatnich było jakoś szczególnie stać na kontynuowanie swojego programu kosmicznego, opartego na archaicznych już "Sojuzach"... Jest to poza tym niewątpliwie technologiczny krok wstecz, bo od pierwszych w historii statków kosmicznych wielokrotnego użytku cofamy się znów do wehikułów, które mogą być wykorzystywane jedynie jednorazowo.
Jakoś dziwnie smutno się robi. Wizja eksploracji kosmosu była przecież przez ostatnie kilkadziesiąt lat jednym z wielkich marzeń ludzkości. Jedną z tych sfer działań, które wręcz utożsamiano z pojęciem cywilizacyjnego rozwoju i postępu. Tymczasem na czas nieokreślony musimy się z tym marzeniem pożegnać...