2010-10-04 23:08:40   autor: canis_lupus

Miałem kiedyś bardzo podobną usterkę. Akurat jechałem do pracy, kiedy na moście dębnickim poszło mi łożysko w tylnym kole. Na szczęście koło i tak nadawało się do wymiany, więc do pracy "dojechałem" a potem jeszcze do domu. Problem mam inny. Średnio co 100-200km łapie "gumę". Kupiłem już solidne dętki, opony firmowe. Nic nie pomaga. W kołach znajduję najbardziej nieprawdopodobne rzeczy łącznie z gwoździami do końskich podków. A i przytrafiło mi się zdarzenie, którego prawdopodobieństwo jest chyba równe jeden do miliona (patrz Terry Pratchett). Oczywiście złapałem gumę, niedaleko domu więc rower prowadzę, nie uprowadziłem 500m i złapałem gumę w drugim kole. PROWADZĄC ROWER.

Dodaj komentarz

Imię lub pseudonim:    (wymagane)
Adres e-mail:  widoczny na stronie: tak nie
Strona WWW:
Treść komentarza:

Uwaga!
Wszystkie komentarze od osób niezalogowanych moderuję, w związku z czym będą one pojawiać się na stronie z opóźnieniem. Komentarze chamskie, obraźliwe, infantylne, nie zawierające żadnej sensownej treści oraz inne, które uznam z jakiegoś powodu za nieakceptowalne, będę usuwał. Jest to w końcu moja strona i ja decyduję, co na niej będzie... Możesz mieć inne zdanie ode mnie, byleś wyrażał(a) je w sposób rzeczowy i kulturalny... :-)
Jeżeli chcesz, aby twoje komentarze pojawiały się od razu, zaloguj się na stronie.