2009-03-13 08:04:43   autor: futrzak  (www)

tylko pierwszy akapit dotyczyl Henryka, reszta mojej wypowiedzi byla ogolna, co ja sadze na temat.

2009-03-12 10:30:03   autor: raj

"Nie odnioslam wrazenia zeby ow Henryk traktowal kobiety po partnersku. [...] Jak taki singiel z ducha i poczucia to nie rozumiem po co bral ten slub i plodzil sobie dzieci?"

Przecież wyraźnie napisał: "Ożeniłem się, bo obiecałem. [...] Anna chciała za wszelką cenę mieć papier." Moim zdaniem jest to wyraz uczciwości i lojalności w stosunku do kobiety - on sie nie chciał żenić, ale jej bardzo zależało, więc aby spełnic jej oczekiwania (a zapewne też i trochę "dla świętego spokoju", bo pewnie truła mu cały czas o tym slubie...), ustapił.

"Dlaczego nie wiazal sie z kobietami, ktore nie chcialy dzieci, dlaczego na poczatku nie mowil tego?"

Po pierwsze, jakoś tak sie dziwnie składa że sympatia/pożądanie/zakochanie (niepotrzebne skreślić) niekoniecznie kieruje się racjonalnymi kryteriami i akurat ta kobieta mogła mu się bardzo podobać *pomimo*, że chciała ślubu i dzieci, a do hipotetycznej innej mógłby nie chcieć na krok się zbliżyć, mimo że by dzieci nie chciała...
Po drugie, "mądry Polak po szkodzie" i łatwo jest oceniac kogoś po fakcie. Kiedy decydował się na ślub i dzieci, mógł jeszcze nie wiedzieć, że temu nie podoła. A może myślał, że bycie z tą kobietą jest dla niego warte zapłacenia takiej ceny, a potem się okazało że jednak nie... Nikt nie jest jasnowidzem, a życie nie jest takie jednoznaczne jak matematyka. Często dopóki nie spróbujesz to się nie dowiesz czy sie do tego nadajesz czy nie. Takich spraw jak rodzina, dzieci to też dotyczy.

"Przykro mi, ale jesli sie jest ojcem, to powinno sie dzielic obowiazki w wychowaniu dzieci miedzy obojga rodzicow. Nie znosze gosci, ktorzy tu sobie pykną bahorka, tam pykna, a potem dyla jak najdalej no bo przeciez oni nie beda sie grzebac w pieluchach ani zajmowac gownami."

Gdzie w jego tekście widzisz stwierdzenie, że on tak postępuje? Miał dzieci tylko w jednym związku, potem już wiedział że to nie dla niego i po zakończeniu tego związku następnym kobietom mówił, "że nie będzie małżeństwa, nie będzie dzieci".
A co do obowiązków ojcowskich to zwróć uwagę na taki fragment: "To z nią mam dzieci i chciałbym mieć normalne kontakty. Ale zero takiej możliwości. Nienawidzi mnie jak psa." Czyli facet wcale nie ucieka od kontaktów ze swoją byłą żoną i najprawdopodobniej z dziećmi też. To ona nie chce go widzieć.
Chyba że masz do niego pretensje że się w ogóle z nią rozwiódł. No ale bez przesady - w końcu ludzie się rozwodzą i jest to rzecz normalna. Czy chcesz może stać po stronie kościelnego dogmatu o nierozerwalności małżeństwa??? ;)

"Najbardziej mnie wkurza, ze Henrycy, zeby bzyknac jakas panienke to oczywiscie klamia w zywe oczy, ze slub, ze rodzina ze dupa maryna a potem sie z tego wycofuja, jak juz panna sie znudzi."

No znowu, przeczytaj jeszcze raz ten tekst. Czy on jakiejś kobiecie kłamał, że chce rodziny, ślubu, dzieci?
Z jedną sie ożenił, bo ona chciała i on jej obiecał (jak wynika z końcówki tekstu, teraz się zastanawia czy z tego samego powodu nie ożenić sie z następną i tylko to mi się nie podoba, bo skoro już raz się dowiedział, że małżeństwo i dzieci to nie dla niego, to powtarzanie teraz tego samego błędu jest głupotą. Pierwszy raz mógł nie wiedzieć, ale teraz już wie). Z wszystkimi następnymi nie było mowy o ślubie.

Zdaje się, że wyczytujesz w tym tekście coś, czego tam nie ma. Weź go przeczytaj jeszcze raz.

2009-03-12 01:20:44   autor: futrzak  (www)

Nie odnioslam wrazenia zeby ow Henryk traktowal kobiety po partnersku. Strasznie w nim duzo zalu, pretensji i widzi jakby tylko negatywne strony. Jak taki singiel z ducha i poczucia to nie rozumiem po co bral ten slub i plodzil sobie dzieci? Dlaczego nie wiazal sie z kobietami, ktore nie chcialy dzieci, dlaczego na poczatku nie mowil tego?

Ja nigdy nie chcialam miec dzieci a od faceta oczekuje partnerstwa. Tj. wspierania sie, szacunku i dzielenia obowiazkow po rowno. Jesli do tych obowiazkow nalezy sprzatanie albo pranie to nie widze powodow dla ktorych tylko ja mialabym to robic. Nie lubie i nie bede nikomu praczka.

Dla mnie faceci niedojrzali to tacy, ktorzy najpierw cos zrobia (np. wezma slub i splodza dzieci) a potem nie chca poniesc odpowiedzialnosci za swoje czyny. Przykro mi, ale jesli sie jest ojcem, to powinno sie dzielic obowiazki w wychowaniu dzieci miedzy obojga rodzicow. Nie znosze gosci, ktorzy tu sobie pykną bahorka, tam pykna, a potem dyla jak najdalej no bo przeciez oni nie beda sie grzebac w pieluchach ani zajmowac gownami.

z drugiej strony kobieta, ktorej sie wydaje, ze dla faceta dziecko bedzie stanowic caly swiat jest albo naiwna albo glupia. Moje pokolenie dorabia sie dzieci i widze, jak babom sie hormony rzucaja na mozg, wariuja na punkcie swoich dzieci i uwazaja je za osmy cud swiata.

Ze swoich doswiadczen musze powiedziec, ze o ile wiekszosc (jesli nie wszyscy) faceci chca miec przestrzen dla siebie, swoje zainteresowania, wyjscia etc. o tyle trudno im przychodzi uznanie tego samego w stosunku do partnerki. Zwykle jest tak: jak on idzie na piwko do baru z kolegami to jest ok, ale jak ja ide na piwko do baru z kolegami z pracy to a... zupelnie co innego.
Zwykle prooblemy z zaborczoscia maja wlasnie tacy panowie Henrycy.

No ale.
Najbardziej mnie wkurza, ze Henrycy, zeby bzyknac jakas panienke to oczywiscie klamia w zywe oczy, ze slub, ze rodzina ze dupa maryna a potem sie z tego wycofuja, jak juz panna sie znudzi.
A won mie z takim partnerstwem i niezaleznoscia.

2009-03-11 10:51:11   autor: raj

Szkoda... :( Jak bedziesz miala sile, to sprobuj jednak wklepac ponownie, bo jestem go ciekawy... :)

2009-03-11 07:50:43   autor: futrzak  (www)

napisalam komentarz, poczem go wcielo, bo powiedzialo ze user already exists... nie mam sily klepac znow :(((

2009-03-11 01:19:15, zmodyfikowany: 2009-03-11 01:23:46   autor: raj

Może zamiast "po co" zadaj pytanie "dlaczego". To zupełnie zmienia perspektywę. Jeżeli pytasz "po co", zakładasz, że na decyzję wpływał tylko świadomy, racjonalny wybór celu. Że osoba pytana nie podlegała żadnym zewnętrznym wpływom, naciskom, stereotypom (choćby tym bardzo powszechnym i silnie lansowanym przez pisma kobiece i pokrewne media, jaki to "powinien" być współczesny "dojrzały" i "odpowiedzialny" mężczyzna - tzn. mówiąc pokrótce, przede wszystkim spełniać oczekiwania kobiety), umiała bezbłędnie przewidzieć przyszłość ;) i mogła całkowicie autonomicznie i kierując się tylko celem podjąć decyzję.
Niestety moim zdaniem to byłoby możliwe tylko w sytuacji, gdyby człowiek był maszyną, jakimś superkomputerem wyposażonym w super-sztuczną inteligencję, a nie człowiekiem.
Dlatego zamiast "po co" uważam, że należy raczej zapytać "dlaczego". Jakie czynniki, jakie okoliczności wpłynęły na taką, a nie inną decyzję? Pytać o przyczynę tej decyzji, a nie o jej zamierzony teoretyczny i hipotetyczny w tym momencie cel.
Jeżeli zechcesz porozmawiać w kategoriach "dlaczego", a nie "po co", to mogę porozmawiać - ale raczej na priva, nie mam ochoty omawiać szczegółów swojego życia przed całym światem. Ile było do wiadomości publicznej, tyle napisałem, a reszta jest moją prywatną sprawą. Natomiast na pytanie "po co" odpowiedź mam tylko jedną - po nic. Nie robiłem sobie długoterminowych "biznesplanów", po co chcę wejść w ten związek. Zastanawiałem się raczej nad tym dlaczego - na chwilę obecną - tego chcę. Widzisz różnicę?

2009-03-10 21:55:34   autor: imielubpseudonim

Ale czlowieku po co sie zeniles, po co produkowales dzieci, mogles zyc w wolnych zwiazkach szukajac oczywiscie chetnych do takiego zwiazku wolnego kobiet tych co nie chca dzieci, rodziny itd - a sa i takie.
Ale wy faceci chyba chcecie miec ciastko i zjesc ciastko, miec cieplutki zwiazek, ale jak co do czego to w nogi...czyli furtka otwarta
nie uwazamy mezczyzny ktory nie chce stalego, trwalego zwiazku, rodziny i dzieci za niedojrzalego, tkwestia wyboru, ale niech to deklaruje od razu, szczerosc poplaca... niedojrzalosc to wlasnie wchodzenie w zwiazek by czerpac z niego to co przyjemne, a nie ponosic odpowiedzialnosci za druga osobe - pamietasz moze Malego Ksiecia - "jestes odpowiedzialny za to co oswoiles"
zal mi ciebie i tego ze jestes nieszczesliwy w zwiazku, zal mk twojej kobiety jeszcze bardziej

Dodaj komentarz

Imię lub pseudonim:    (wymagane)
Adres e-mail:  widoczny na stronie: tak nie
Strona WWW:
Treść komentarza:

Uwaga!
Wszystkie komentarze od osób niezalogowanych moderuję, w związku z czym będą one pojawiać się na stronie z opóźnieniem. Komentarze chamskie, obraźliwe, infantylne, nie zawierające żadnej sensownej treści oraz inne, które uznam z jakiegoś powodu za nieakceptowalne, będę usuwał. Jest to w końcu moja strona i ja decyduję, co na niej będzie... Możesz mieć inne zdanie ode mnie, byleś wyrażał(a) je w sposób rzeczowy i kulturalny... :-)
Jeżeli chcesz, aby twoje komentarze pojawiały się od razu, zaloguj się na stronie.