2011-03-29 08:01:02 autor: futrzak (www)
Rzeczywiscie debilizm do kwadratu.
a ludzie sie nie zastanawiaja nad w sumie prostymi rzeczami, np. po jaka cholere miec czajnik elektryczny jak mozna wode zagotowac na gazie???
W ogole koncepcja ogrzewania wody czy czegokolwiek elektrycznoscia jest idiotyczna i pozera cale masy energii. W USA niby szerzy sie taka propagande ale jakos nie widze, zeby ktos w ramach oszczedzania energii propagowal np. pozbycie sie kuchenki mikrofalowej (bez ktorej mozna normalnie funkcjonowac), zmywarki albo air conditioning...
2011-03-29 13:02:55 autor: raj
Czajnika elektrycznego to akurat sam używam i stwierdzam, że wygoda używania tegoż - zwłaszcza dla kogoś tak uzależnionego od ciągłego picia herbaty jak ja ;) - jest nieporównywalna do zwykłego czajnika podgrzewanego na gazie. Nigdy bym nie zamienił.
Co do zmywarki - w dużych rodzinach, gdzie ciągle zużywa się w cholerę naczyń, się przydaje, bo inaczej ciągle ktoś musiałby stać w kuchni i zmywać. Ale dla osoby samotnej zupełnie nie rozumiem sensu. Raz dziennie albo raz na dwa dni można sobie te kilka talerzy umyć :)
Mikrofalówki nie używałbym przede wszystkim ze względu na zagrożenie elektromagnetyczne (wystarczy minimalna nieszczelność drzwiczek i taka kuchenka tak sieje szkodliwym polem że strach) - poza tym jakoś nie jestem przekonany ze jedzenie podgrzewane od środka prądami wirowymi smakuje tak samo i ma te same wartości odżywcze co podgrzewane przez zwykłe dostarczanie ciepła od zewnątrz... :)
Klimatyzacja - ja nie widzę potrzeby, ale jakbym mieszkał w miejscu gdzie przez większość roku są straszliwe upały to pewnie by było inaczej... (albo gdybym miał serwerownię w mieszkaniu ;))
2011-03-29 17:46:06 autor: canis_lupus (www)
Ej! Kuchenka mikrofalowa nie działa na zasadzie prądów wirowych (w przeciwieństwie do indukcyjnej). Częstotliwość pola EM jest na tyle wysoka (~2,5GHz), że prądy indukowane w czymkolwiek nie były by w stanie niczego zagrzać (patrz efekt naskórkowości). Częstotliwość drgań pola jest dobrana do częstotliwości drgań cząsteczek wody. A Ciepło to właśnie drgania...
2011-03-29 21:29:58, zmodyfikowany: 2011-03-29 21:31:43 autor: raj
Bardziej chodziło mi o to, że dostarczanie ciepła "od środka", do całej objętości produktu równocześnie, powoduje raczej inny efekt końcowy niż dostarczanie go miejscowo od zewnątrz, jak przy zwykłym podgrzewaniu, gdzie musi się ono dopiero odpowiednio rozejść. I do skutków takiego podgrzewania w całej objętości jakoś nie jestem przekonany... Eksperymenty z różnymi obiektami eksplodującymi w kuchenkach mikrofalowych IMHO dowodzą, że takie podgrzewanie jest raczej procesem dość brutalnym dla struktury podgrzewanego produktu...
2011-03-29 21:58:00 autor: canis_lupus (www)
Owszem, masz trochę racji, ale uważam że tutaj bardziej chodzi o strukturę makroskopową. Na poziomie komórek czy nawet związków chemicznych z tego co wiem to nic się nie dzieje. Z tym rozszczelnienie drzwiczek od kuchenki tez bym nie przesadzał, Szczeliny mogą być spokojnie. Ta długość fali i tak się nie przedostanie. Czego dowodem są właśnie drzwiczki od takowej kuchenki gdzie za ekran robi gęsto dziurkowana blacha.
2011-03-30 00:17:38 autor: raj
Co do rozszczelnienia drzwiczek, mówił mi o tym - na szkoleniu o zagrożeniach EM skądinąd ;) - facet, który zęby na tym zjadł, zarówno zawodowo jak i z pasji zajmuje się właśnie ochroną przed zagrożeniami EM. Z wynikami pomiarów i wszystkim. Podawał też konkretne przykłady ludzi, którzy przez nieszczelne drzwi od kuchenki mikrofalowej doprowadzili się do b. poważnych skutków zdrowotnych...
Nie mam powodu żeby mu nie wierzyć.