2012-01-24 21:13:11   autor: howgh

Nareszcie, po 3 nieudanych probach:

http://www.wykop.pl/link/1016107/co-wlasciwie-zlego-jest-w-acta/
http://www.wykop.pl/link/1016567/wyszczegolnienie-co-zlego-przynosi-acta/
http://www.wykop.pl/link/1016639/do-debili-nie-zakopujcie-tego-bo-bedziecie-idiotami-do-szescianu/

udalo sie wspolnymi silami roznych osob pokonac wandali zakopujacych bez czytania (zakopujacych w ciagu kilkunastu sekund od publikacji), poprzez opublikowanie wykopu tego artykulu o 6 z rana (co zostalo przez wandali niezauwazone) i pominiecie w tytule i tagach slowa ACTA, a pozniej dodawanie linku do tego wykopu do powiazanych w innych wykopach, wejsc na glowna Wykopu:

http://www.wykop.pl/link/1017833/swietny-tekst-jaroslawa-rafy/

Prosze wykopywac dalej.

2012-01-24 20:09:56   autor: raj

@Przestraszona: dokumenty urzędowe, akty prawne itp. nie podlegają ochronie prawa autorskiego - jest to wyraźnie stwierdzone w ustawie o prawie autorskim i nie widze w ACTA żadnego zapisu który by to znosił. Podobnie jest z cytatami - artykuł 29 ust. 1 prawa autorskiego gwarantuje nam prawo do cytowania i tu także nie widzę w ACTA żadnego zapisu, który by to anulował. Oczywiście, jeżeli przy okazji zmian w polskim prawie, które - wbrew temu co twierdzi rząd - będą musiały nastąpić, aby dostosować je do ACTA, cichcem i po kryjomu tych paragrafów się nie wyrzuci...
Co do ustąpienia rządu, byłbym za ;) To jest już kolejny przypadek, kiedy ten premier i ten rząd dopuszcza się zamachu na wolności obywatelskie.

@gość: uważasz, że istnieje ktoś kto może "powiedzieć prawdę" na temat ACTA? Sęk w tym, że nikogo takiego nie ma. Wszystko to, co możemy usłyszeć, to jedynie subiektywne interpretacje. Jedyną prawdą na temat ACTA jest sam tekst dokumentu, z którym każdy może się zapoznać - i stwierdzić, że jest bardzo niejasny i niezrozumiały, tak że nawet prawnicy mają kłopoty z jego zrozumieniem i sprzeczają się, co poszczególne zapisy właściwie znaczą. Sam fakt takiej niejasności tego dokumentu jest bardzo negatywny i powinien przemawiać przeciwko jego podpisaniu, ponieważ prawo, które jest mętne, łatwo można stosować "po uważaniu".

2012-01-24 13:29:25   autor: gość

autorze, już na wstępie, w pierwszym zdaniu piszesz, że twoja analiza jest niezbyt odległa od prawdy. Przeczytaj to zdanie tutaj i zastanów się: czy coś niezbyt odległe od prawdy może być prawdą? Czy jajeczko może być częściowo nieświeże?
Pozdrawiam

Ps. Jestem przekonany, że kierowały tobą dobre intencje, ale wolałbym przeczytać o czymś co jest prawdziwe, a nie tylko niezbyt odległe od prawdy. Dlatego może lepiej poprosić o opinię kogoś, kto może nam powiedzieć prawdę, a nie tylko spróbować się do niej zbliżyć.

2012-01-24 11:45:12   autor: ONA

Wiec niech wprowadza ustwe przy okazji o mozliwosci rozwiazania umowy z dostawca internetu, bo po co mam placic za cos z czego nie moge korzystac? Wszelkie oplaty zwiazane z prawami autorkimi itd... moim zdaniem powinny pokrywac wszelkie prawa autorskie. Nie rozumiem tez dlaczego nikt nie moze otworzyc mojego listu a do poczty moze mi zagladac. Ja nie mam nic do ukrycia, ale pewne rzeczy kazdy ma osobiste.

2012-01-24 10:40:38   autor: Przestraszona

Jeśli dobrze zrozumiałam to, co przeczytałam, kwestia wcale nie musi się odnosić wyłącznie do linkowania muzyki czy materiałów video. Wygląda na to, że po wejściu w życie ACTA, uniemożliwi się nam również dyskusje choćby na temat wypowiedzi naszych "cudownych" ustawodawców, ponieważ jak dyskutować na temat konkretnej wypowiedzi nie cytując jej? A cytowanie bez zezwolenia autora również może być potraktowane jako naruszenie własności intelektualnej. Dlatego właśnie ACTA jest tak niebezpieczna jeśli ma być postawiona ponad Konstytucyjnym prawem do wolności wypowiedzi. Komunistyczna cenzura ograniczała się wyłącznie do naszego kraju, w tej chwili chce się zamknąć usta wszystkim globalnie i międzynarodowo pod płaszczykiem walki z piractwem. Co będzie następne? Może czas najwyższy zażądać ustąpienia Pana Premiera i jego rządu, skoro nie potrafią, a chyba bardziej nie chcą dbać o dobro tego kraju i o prawa konstytucyjne

2012-01-24 10:13:45   autor: raj

A tutaj warte uwagi stwierdzenie ze strony VaGli dotyczące tego że rzekomo "ACTA nic nie zmienia w polskim prawie": http://prawo.vagla.pl/node/9636#comment-29211

Jak widać, sami inspiratorzy ACTA wyraźnie stwierdzają, ze zmienia, i co...

2012-01-24 05:52:39   autor: hahacz

@zenn
Ekstradycja z UK do USA za linki do plików:
http://www.wykop.pl/link/1010309/ekstradycja-z-uk-do-usa-za-linki-do-plikow/

2012-01-24 04:50:13   autor: hahacz

Artykul Olgierda Rudaka o ACTA:
http://olgierd.bblog.pl/wpis,kiep;i;frajer;kto;nie;ma;dzis;acta;w;tytule;;-,66845.html

2012-01-24 04:42:11   autor: hahacz

@Tym
"Jednak powinniśmy zacząć od tego, że ACTA nie da się stosować wprost, bo zawiera jedynie ogólniki. To jest umowa wiążąca PAŃSTWO, a nie jednostki. Żaden sąd nie może wydać wyroku odwołując się wyłącznie do postanowień ACTA."

Nie bylbym taki pewny, bo art. 91 Konstytucji RP stanowi o bezposredniosci zastosowania:

Art. 91.

Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy.

Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.

Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami.

2012-01-23 23:04:43   autor: raj

@zenn: oczywiście, że zdroworozsądkowo rzecz biorąc, umieszczanie żadnego linku nie jest rozpowszechnianiem, bo link tylko wskazuje gdzie można coś znaleźć. Jeżeli powiem komuś "film, którego szukasz, możesz znaleźć tu a tu" - a link jest czymś takim właśnie - to ja przecież tego filmu nie rozpowszechniam, tylko wskazuję miejsce, gdzie ktoś go rozpowszechnił (mógł to zrobić legalnie albo nie, ale mnie to nie obchodzi - to zmartwienie rozpowszechniającego).
Ale jeżeli - a były takie wyroki sądów - uznamy zamieszczanie linków za rozpowszechnianie, to idąc tropem tej logiki nie ma znaczenia, czy link prowadzi do treści rozpowszechnionej legalnie czy nie. Samo zamieszczenie linku jest rozpowszechnieniem, a na to potrzebne jest zezwolenie...

2012-01-23 22:58:33, zmodyfikowany: 2012-01-23 23:00:25   autor: raj

@Tym: Oczywiście, że ACTA jest umową wiążącą państwo. Ale przecież o to chodzi w tej umowie, że państwo ma wprowadzić do swojego prawa zapisy umożliwiające realizację tego, co jest zapisane w ACTA! No więc wprowadzi i wtedy będziemy mieli problem :(

ACTA ma z założenia wzmocnić egzekwowanie praw autorskich. Więc jeżeli w tej chwili sytuacja jest taka, ze raczej nikt nie będzie karał za pojedyncze linki, to po przyjęciu ACTA może się zmienić. Państwo polskie chce się wykazać gorliwością w egzekwowaniu praw amerykańskich koncernów - co dość niedwuznacznie stwierdziło ministerstwo kultury, pisząc że podpisanie ACTA "leży w interesie Polski jako państwa aspirującego do grona państw wysoko rozwiniętych [...] w której ważną rolę odgrywa kapitał intelektualny" - tak więc kiedy ACTA wejdzie w życie, tendencja do karania za linki może się nasilić i uważam że są to całkiem realne obawy.

Co do środków tymczasowych, to owszem, również i obecnie są stosowane, ale nie jest to rutyną i regułą. O ile dobrze odczytuję ACTA, czyni ono ze stosowania takich środków rutynę i znacznie ułatwia ich stosowanie w stosunku do obecnie obowiązującego prawa. Zresztą tutaj - http://sierp.libertarianizm.pl/?p=916 - ktoś wyjaśnił prawniczym językiem, jakie są różnice w stosowaniu środków tymczasowych obecnie, a zgodnie z art. 12 ACTA. Nie do końca wszystko rozumiem - z uwagi na ten prawniczy język ;) - ale z tego co zrozumiałem, różnice jednak są, i to dość istotne.

Podobnie jest w przypadku art. 27 - owszem, już w tej chwili jest taka praktyka, jednak ACTA przypuszczalnie spowoduje, że będzie ona bardziej powszechna i łatwiejsza do zrealizowania dla "posiadaczy praw". Chociażby dlatego, że obecnie odbywa się to w toku postępowania, a z tego co rozumiem, zgodnie z art. 27 ACTA ma to być możliwe jeszcze przed wszczęciem postępowania, po prostu na wniosek posiadacza praw.

Ogólnie rzecz biorąc, gdyby ACTA nic nie zmieniała w obecnym stanie prawnym (i przede wszystkim praktyce stosowania prawa), to po co byłoby ją podpisywać? ACTA ma z założenia wzmocnić pozycję "posiadaczy praw" w walce z "piractwem", więc to jest jasne, że mimo teoretycznie podobnych zapisów przynajmniej ich wykładnia i sposób interpretacji musi się zmienić...

2012-01-23 17:22:20   autor: pitrk

Facebook zostanie zdelegalizowany (ileż tam materiałów objętych prawami autorskimi, a przynajmniej linków do nich!). Pomijam już fakt zbierania _ogromnej_ ilości danych o użytkownikach (i nie kasowania ich - zainteresowani niech poszukają "Europe vs Facebook).

Pierwsze słyszę o połowie wyssanych z palca rzeczy odnośnie ACTA. Może czytam za mało onetu/interii/trollowisk?

PS Moim zdaniem i tak już pozamiatane. Słońce Peru siedzi tak głęboko w tyłku "czarnego prezydenta", że ciężko ocenić gdzie się jeden kończy, a gdzie drugi zaczyna...

2012-01-23 13:27:20   autor: Tym

Generalnie, wielki szacun za to, że ktoś wreszcie odnosi się do faktycznych postanowień ACTA, a nie powtarza slogany zasłyszane w internecie.

Jednak powinniśmy zacząć od tego, że ACTA nie da się stosować wprost, bo zawiera jedynie ogólniki. To jest umowa wiążąca PAŃSTWO, a nie jednostki. Żaden sąd nie może wydać wyroku odwołując się wyłącznie do postanowień ACTA.

Faktem jest, że i bez żadnego ACTA sądy uznają udostępnianie linków za rozpowszechnianie, ale tylko w sytuacjach, gdy całą istotą strony jest gromadzenie linków do pirackich filmów zgromadzonych na zewnętrznych serwerach. Pisanie o pojedynczych linkach jest chyba demonizowaniem sytuacji.

Co do art. 12 ACTA mówiącego o "środkach tymczasowych", to i to nie jest żadna nowość. Sądy stosują ją w praktyce i teraz. I to także wówczas, gdy istnieje tylko podejrzenie popełnienia przestępstwa. Skazanym jest się dopiero wówczas, gdy zapadnie prawomocny wyrok, a wtedy - z reguły po wielu latach - nie ma już czego zabezpieczać.

Natomiast wątpliwości co do art. 11 są zasadne. Ciężko zrozumieć, co pomysłodawca miał na myśli i faktycznie, istnieje groźba, że jest to zakamuflowane zmuszanie do dostarczania dowodów przeciwko samemu sobie, co w prawie kontynentalnym jest zakazane.

Co do art. 27, to pomijając nawet jego fakultatywność (ten przepis nie nakazuje, jak piszesz, a jedynie dopuszcza możliwość przekazywania informacji o naruszeniach), również nie jest to nowość w polskiej rzeczywistości. I obecnie organy państwa udzielają uzyskane w toku postępowania informacje nt. naruszeń prawa własności intelektualnej pokrzywdzonym (czyli w praktyce "organizacjom twórców").

Słusznie zauważyłeś, że przepis mówi ogólnie o organach, a więc niekoniecznie prokuraturze, czy sądzie. Niemniej jednak, to polski ustawodawca decydowałby o tym jaki organ jest właściwy - i tu żadna ACTA mu nie jest potrzebna.

Dodaj komentarz

Imię lub pseudonim:    (wymagane)
Adres e-mail:  widoczny na stronie: tak nie
Strona WWW:
Treść komentarza:

Uwaga!
Wszystkie komentarze od osób niezalogowanych moderuję, w związku z czym będą one pojawiać się na stronie z opóźnieniem. Komentarze chamskie, obraźliwe, infantylne, nie zawierające żadnej sensownej treści oraz inne, które uznam z jakiegoś powodu za nieakceptowalne, będę usuwał. Jest to w końcu moja strona i ja decyduję, co na niej będzie... Możesz mieć inne zdanie ode mnie, byleś wyrażał(a) je w sposób rzeczowy i kulturalny... :-)
Jeżeli chcesz, aby twoje komentarze pojawiały się od razu, zaloguj się na stronie.