[Poprzedni list] [Następny list] [Wykaz listów] [Powrót do artykułów o Internecie]


Date: Wed, 18 Dec 1996 15:02:46 +0100
From: "S.D." <nyce_guy@irc.pl>
To: Multiple recipients of list <polip@man.lodz.pl>
Subject: Re: Kij w mrowisko domen
Organization: Public NewsServer at NASK N.O.C.



Jaroslaw Rafa <RAJ@inf.wsp.krakow.pl> wrote in article
<C1B79C6454@inf.wsp.krakow.pl>...
Jarek napisal:


. Dziwi tym bardziej, że przecież
każdy kraj podłączony do Internetu (a i niepodłączony też, już "na zapas")
ma własną domenę narodową, którą jest dwuliterowy, międzynarodowy skrót
nazwy kraju wg norm ISO. I wszyscy tych domen bez żadnych zastrzeżeń
używają! 

Ja:

Szczegolnie Ci ktorzy o Polsce dopiero szukaja informacji........


Jarek:


A zatem jeżeli istniałby "oficjalny" polski serwer WWW (który
niewątpliwie istnieć powinien - w tym autor artykułu ma całkowitą rację),
to pod adresem www.polska.pl - albo po prostu www.pl, po co komplikowac?
- a nie jakieś tam "www.poland.com".


Jarek:
Bo nikt oprocz Polakow nie wie ze Polska to pl........
I moze sie okzazac ze jak raz nie "trafi" to mu sie nie bedzie chcialo
szukac.

Jarek:

     I proszę mi nie mówić, że ograniczony amerykański biznesmen ma
prawo nie wiedzieć tego wszystkiego, co tutaj powypisywałem, i dlatego
może szukać pod "www.poland.com". Nie może! Jeśli chce się używać jakiegoś
narzędzia - obojętnie jakiego - to ma się obowiązek posiąść ELEMENTARNĄ
wiedzę o tym, jak się nim posługiwać. 


Na to ja:

Obowiazek? Jarku chcesz powiedziec ze Twoja wizja promocji Polski
rozpoczyna sie od wymagania od widowni odpowiedniej wiedzy???
Chyba zapomnialem KTO na JAKIEJ tu pozycji jest a juz na pewnochca promowac
co kolwiek nie jestes na pozycji wymaganie czegokolwiek.

Jarek:

    Tekst Andrzeja Horodeńskiego zbiegł się w czasie z kolejną falą
dyskusji w polskim Internecie na temat nazw domen właśnie. Ktoś w tej
dyskusji przypomniał podstawowy, a zapomniany fakt: nazwy domen w
Internecie nie służą do tego, żeby łatwo było odnaleźć Polskę, Rosję czy
firmę pana Kowalskiego. Służą tylko temu, żeby siecią ŁATWIEJ SIĘ
ADMINISTROWAŁO. A wyszukiwaniu firm czy państw służą przeznaczone do tego
właściwe narzędzia.


Ja:


Chialbym zauwazyc ze siebc powoli staje sie narzedziem. A od narzedzi sie
wymaga. 
A latwosc odnalezienia Polski bylo by jej atutem, nie prawdaz? 

Jarek:

     Nauczony tego, nawet najbardziej tępy amerykański biznesmen nie będzie
szukał jakiegoś www.poland.com, tylko od razu wstuka www.yahoo.com - w
końcu najłatwiej pamiętać tylko JEDEN adres, a ten akurat znają wszyscy na
świecie! - i wybierze sobie "Countries", a potem "Poland"... I w
końcu - jednak! - trafi, gdzie trzeba, co z ulgą konstatuje -

Ja:

Biznesmen bedzie szybciej Koreanski czy Tajwanski niz Amerykanski a jedna
zwarta informacja o kraju pod jednym adresem np www.poland.com to wielki
atut. Bez szukania po yahoo i jeszcze gdzie indziej mozna uzyskac niezbedna
informacje.
 
Jarek zdaje sie zapomina kto tu jest na jakiej pozycji, tzn komu powinno
zalezezec..... 

Ale to jest typowe dla krajow eur wsch:
z jednej strony gadanie o promocji i zachecanie kapitalu a z drugiej
wielkopanskie fochy i wymaganie..... 
Na cos sie trzeba zdecydowac
                                                   

[Poprzedni list] [Następny list] [Wykaz listów] [Powrót do artykułów o Internecie]