Jaroslaw Rafa <RAJ@inf.wsp.krakow.pl> wrote in article <C1B79C6454@inf.wsp.krakow.pl>... Jarek napisal: . Dziwi tym bardziej, że przecież każdy kraj podłączony do Internetu (a i niepodłączony też, już "na zapas") ma własną domenę narodową, którą jest dwuliterowy, międzynarodowy skrót nazwy kraju wg norm ISO. I wszyscy tych domen bez żadnych zastrzeżeń używają! Ja: Szczegolnie Ci ktorzy o Polsce dopiero szukaja informacji........ Jarek: A zatem jeżeli istniałby "oficjalny" polski serwer WWW (który niewątpliwie istnieć powinien - w tym autor artykułu ma całkowitą rację), to pod adresem www.polska.pl - albo po prostu www.pl, po co komplikowac? - a nie jakieś tam "www.poland.com". Jarek: Bo nikt oprocz Polakow nie wie ze Polska to pl........ I moze sie okzazac ze jak raz nie "trafi" to mu sie nie bedzie chcialo szukac. Jarek: I proszę mi nie mówić, że ograniczony amerykański biznesmen ma prawo nie wiedzieć tego wszystkiego, co tutaj powypisywałem, i dlatego może szukać pod "www.poland.com". Nie może! Jeśli chce się używać jakiegoś narzędzia - obojętnie jakiego - to ma się obowiązek posiąść ELEMENTARNĄ wiedzę o tym, jak się nim posługiwać. Na to ja: Obowiazek? Jarku chcesz powiedziec ze Twoja wizja promocji Polski rozpoczyna sie od wymagania od widowni odpowiedniej wiedzy??? Chyba zapomnialem KTO na JAKIEJ tu pozycji jest a juz na pewnochca promowac co kolwiek nie jestes na pozycji wymaganie czegokolwiek. Jarek: Tekst Andrzeja Horodeńskiego zbiegł się w czasie z kolejną falą dyskusji w polskim Internecie na temat nazw domen właśnie. Ktoś w tej dyskusji przypomniał podstawowy, a zapomniany fakt: nazwy domen w Internecie nie służą do tego, żeby łatwo było odnaleźć Polskę, Rosję czy firmę pana Kowalskiego. Służą tylko temu, żeby siecią ŁATWIEJ SIĘ ADMINISTROWAŁO. A wyszukiwaniu firm czy państw służą przeznaczone do tego właściwe narzędzia. Ja: Chialbym zauwazyc ze siebc powoli staje sie narzedziem. A od narzedzi sie wymaga. A latwosc odnalezienia Polski bylo by jej atutem, nie prawdaz? Jarek: Nauczony tego, nawet najbardziej tępy amerykański biznesmen nie będzie szukał jakiegoś www.poland.com, tylko od razu wstuka www.yahoo.com - w końcu najłatwiej pamiętać tylko JEDEN adres, a ten akurat znają wszyscy na świecie! - i wybierze sobie "Countries", a potem "Poland"... I w końcu - jednak! - trafi, gdzie trzeba, co z ulgą konstatuje - Ja: Biznesmen bedzie szybciej Koreanski czy Tajwanski niz Amerykanski a jedna zwarta informacja o kraju pod jednym adresem np www.poland.com to wielki atut. Bez szukania po yahoo i jeszcze gdzie indziej mozna uzyskac niezbedna informacje. Jarek zdaje sie zapomina kto tu jest na jakiej pozycji, tzn komu powinno zalezezec..... Ale to jest typowe dla krajow eur wsch: z jednej strony gadanie o promocji i zachecanie kapitalu a z drugiej wielkopanskie fochy i wymaganie..... Na cos sie trzeba zdecydowac