Wszędzie jak w domu
Globalny dostęp do Internetu

Jest to już dla nas oczywiste, że Internet zapewnia łączność o zasięgu globalnym: nie ruszając się od swojego komputera możemy komunikować się z innymi użytkownikami znajdującymi się na przysłowiowym końcu świata i "ściągać" dane z tamtejszych serwerów. Analogicznie rzecz się ma również i "w drugą stronę": gdy wyjedziemy gdzieś poza miejsce stałego zamieszkania, to - o ile tylko mamy tam dostęp do Internetu - możemy stamtąd pracować na swoim "macierzystym" koncie Internetowym, korzystać ze znajdujących się na nim plików, przeglądać swoją pocztę, tak samo jakbyśmy siedzieli przy swoim komputerze w domu lub w pracy.

Właśnie: o ile mamy dostęp do Internetu. Będąc już w Sieci, możemy "przenieść się" wszędzie, ale najpierw trzeba się do niej podłączyć! A to czasami może nie być takie proste...

Istnieje grupa osób często podróżujących w sprawach zawodowych, i równocześnie potrzebująca - dla tychże celów zawodowych - w trakcie owych wyjazdów dostępu do Internetu. Gdy taki wyjazd ma trwać dłużej (jak to zdarza się np. w przypadku naukowca wyjeżdżającego do innej placówki naukowej prowadzić tam badania, albo pracownika firmy czasowo oddelegowanego do oddziału w innym mieście), jest na ogół czas na to, aby zapewnić sobie możliwość dostępu do Internetu w nowym miejscu - czy to zakładając konto u jakiegoś lokalnego providera, czy wręcz bezpośrednio w instytucji, w której będziemy przebywać. Z zupełnie inną sytuacją mamy natomiast do czynienia w przypadku wcale licznej grupy osób, których praca wymaga wyjazdów częstych, acz krótkich (np. biznesmenów). Nierzadko zdarza im się każdy dzień spędzać w innym mieście, albo i kraju; w ciągu tego dnia większość czasu wypełniona jest spotkaniami, rozmowami, naradami: na właściwą pracę "biurową" (zwykle wykonywaną na wożonym ze sobą laptopie, dla efektywniejszego wykorzystania czasu) pozostaje zaledwie kilka godzin.

Dopóki posiadacz laptopa (z modemem) podróżuje w obrębie Polski, z dostępem do Internetu nie ma problemu, o ile tylko znajdzie się pod ręką jakiś telefon - numer 0-202122 działa już prawie wszędzie i niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy, możemy po kosztach rozmowy lokalnej połączyć się ze swoim kontem. (Podobne możliwości mają też rzecz jasna i mieszkańcy innych krajów, choć są one z reguły ograniczone do klientów wybranych dużych providerów - providerzy ci dysponują zwykle "uniwersalnymi" numerami dostępowymi, pozwalającymi - analogicznie do naszego numeru TP S.A., choć oczywiście z ograniczeniem jedynie do klientów danego providera - uzyskać połączenie z dowolnego miejsca np. USA.) Co jednak zrobić, jeżeli akurat nasz provider nie oferuje takiej możliwości, bądź też jesteśmy za granicą, gdzie wszelkie funkcjonujące w naszym kraju "uniwersalne" numery już nie mają zastosowania? Dotyczy to też sytuacji znacznie "poważniejszej", gdy chcemy się "dostać" nie do konta u providera, lecz w systemie komputerowym naszej firmy - aby uzyskać dostęp do ważnych wewnętrznych informacji. W ciągu tych kilku godzin, które mamy do dyspozycji, na szukanie możliwości "miejscowego" dostępu do Internetu po prostu nie ma czasu. Wielu użytkowników decyduje się w takiej sytuacji na - wydawałoby się - jedyne, choć bardzo kosztowne rozwiązanie: zadzwonienie modemem bezpośrednio do swojego "macierzystego" providera bądź firmy - po kosztach połączenia międzymiastowego, czy nawet międzynarodowego.

Postępowanie takie wydaje się jednak nonsensem: Internet jest przecież "wszędzie" - po co dzwonić do niego przez pół świata? Gdybyśmy tylko mogli znaleźć jakiś lokalny punkt dostępu, nie musielibyśmy korzystać z drogich połączeń międzymiastowych. Sposób na to, aby znajdując się w obcym mieście, w obcym kraju, móc skorzystać z Internetu tak jak u siebie w domu, wymyśliła i zrealizowała firma iPass Inc., która powstała w styczniu 1996 r.

Usługa globalnego roamingu Internetowego (True Global Internet Roaming), oferowana przez tę firmę, jest zatem bardzo "młoda" (została uruchomiona w październiku 1996), ale jak widać bardzo potrzebna, skoro w chwili obecnej (początek grudnia 1997) z usługi tej mogą korzystać klienci już 204 providerów Internetu ze 151 krajów, za pośrednictwem 1466 punktów dostępowych na całym świecie.

Firma iPass chętnie porównuje swoją rolę w systemie roamingu Internetowego do roli, jaką dla posiadaczy kart kredytowych i wydających je banków spełniają organizacje płatnicze, takie jak VISA czy Europay. Teoretycznie możnaby sobie wyobrazić sytuację, w której, aby umożliwić przyjmowanie w sklepach zapłaty kartami kredytowymi, każdy bank wydający takie karty zawierałby indywidualne umowy z każdym sklepem je przyjmującym. Jest to jednak możliwe tylko teoretycznie, gdyż każda z instytucji biorących udział w takim przedsięwzięciu szybko "zadławiłaby" się liczbą umów, które trzeba byłoby zawrzeć, rozliczaniem się z każdym z partnerów z osobna itp. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda, gdy pomiędzy bankiem a sklepem znajdzie się trzeci partner - wyspecjalizowany pośrednik, taki jak VISA, stanowiący centralne ogniwo całego systemu. Wówczas każda ze stron zawiera tylko jedną umowę i rozlicza się tylko z jednym partnerem - z owym pośrednikiem właśnie. Dzięki temu, przy użyciu karty wydanej np. przez bank PKO możemy dokonać zapłaty w sklepie np. w Australii - bank wydający kartę i przyjmujący ją sklep nie muszą nawet nawzajem wiedzieć o swoim istnieniu, gdyż rozliczenia odbywają się za pośrednictwem organizacji VISA.

Podobną właśnie rolę spełnia firma iPass dla współpracujących z nią providerów Internetu (z polskich providerów aktualnie z iPass współpracują dwie firmy: Polska OnLine oraz SuperMedia). Klient, który wykupi u któregoś z tych providerów usługę roamingową, zyskuje możliwość korzystania z Internetu za pośrednictwem wszystkich innych providerów stowarzyszonych z iPass, we wszystkich miejscach na świecie, gdzie mają oni swoje modemy dostępowe!

Na serwerze dostępowym każdego providera niezbędne jest w tym celu zainstalowanie dodatkowego oprogramowania - iPass Roam Server, współpracującego z istniejącym systemem weryfikacji użytkowników i ich haseł. Oprogramowanie to dostępne jest dla większości popularnych systemów unixowych używanych przez providerów (w tym Linuxa), a także dla Windows NT. Istotne jest natomiast, że nie jest potrzebne żadne dodatkowe oprogramowanie po stronie użytkownika; oferowany jest co prawda specjalny program iPass Dial Wizard, działający w środowisku Windows 95, ale jego rola sprowadza się jedynie do pomocy w znalezieniu właściwego numeru dostępowego dla danego miasta, i odpowiednim skonfigurowaniu dialera Windows 95. Nie jest on w żadnym przypadku konieczny, aby móc korzystać z usługi iPass; odpowiednie czynności można wykonać "ręcznie", posługując się do odnalezienia właściwego numeru chociażby zwykłym edytorem tekstowym.

Korzystając z "gościnnego" dostępu do Internetu, użytkownik loguje się używając swojego normalnego identyfikatora i hasła z "macierzystego" konta, podając jednak - zamiast samej tylko nazwy użytkownika - swój pełny adres e-mailowy, wraz z domeną (np. "kowalski@supermedia.pl"). Po obecności członu domenowego serwer miejscowego providera rozpoznaje, że nie jest to jego lokalny użytkownik; przekazuje więc wprowadzone dane do oprogramowania iPass. Oprogramowanie to szyfruje adres i hasło użytkownika z użyciem SSL i przekazuje do jednego z serwerów pośredniczących firmy iPass (jest ich pięć: dwa w USA, jeden w Kanadzie, po jednym w Europie i Azji - wybierany jest najbliższy). Tu dane są rozkodowywane i na podstawie podanej domeny ustalany jest adres IP serwera macierzystego providera, z którym należy się skontaktować w celu zweryfikowania danych użytkownika. Nawiązywane jest więc takie połączenie (znowu szyfrowane przez SSL) z oprogramowaniem iPass działającym na macierzystym serwerze, i sprawdzana jest tożsamość użytkownika. Odpowiedź macierzystego serwera (zezwalająca lub nie na "wejście" do sieci) odsyłana jest - znów za pośrednictwem serwera iPass - do providera, z którym się połączyliśmy.

Zakładając, że odpowiedź była pozytywna, użytkownik uzyskuje dostęp typu SLIP bądź PPP do Internetu i może już w normalny sposób korzystać z sieci: łączyć się ze swoim kontem przez telnet, ściągać pliki przez FTP, czy czytać pocztę za pomocą POP. Może też rzecz jasna przeglądać strony WWW i robić to wszystko, co robiłby normalnie, korzystając z Internetu za pośrednictwem swojego macierzystego providera. System iPass w tym momencie spełnił już swoje zadanie i usuwa się niejako w cień - przynajmniej do chwili zakończenia sesji przez użytkownika. Gdy to następuje, sygnał o końcu sesji przesyłany jest także do macierzystego providera (jest to bowiem istotne np. w przypadku providerów, którzy rozliczają użytkowników za czas pracy z systemem), po czym następuje (niestety, musiał w końcu przyjść ten moment...) szereg czynności o charakterze finansowo-administracyjnym: iPass wylicza kwotę, jaka - zgodnie z zawartymi umowami - należy się providerowi, który udzielił użytkownikowi swojej "gościny" od jego providera macierzystego, i dolicza bądź odlicza tę sumę (oczywiście pobierając odpowiednią prowizję dla siebie) odpowiednio do rachunków obu providerów. Co miesiąc iPass podsumowuje rachunki i przekazuje je providerom, wpłacając na ich konta pieniądze - jeżeli należność uzyskana za dostęp "obcych" użytkowników przez modemy danego providera jest większa niż należność za dostęp jego użytkowników przez "obcych" providerów - bądź żądając zapłaty, jeżeli jest odwrotnie.

Na podobnej zasadzie działa usługa iPass Corporate Access, umożliwiająca zdalny dostęp do konta w systemie komputerowym firmy jej podróżującym pracownikom. W charakterze serwera "macierzystego" w powyższym schemacie nawiązywania połączenia występuje tu nie serwer providera, lecz bezpośrednio serwer firmy. Technicznie sprawa jest tu o tyle bardziej skomplikowana, że podłączone do Internetu sieci firmowe posiadają zwykle firewall; oprogramowanie iPass Roam Server musi więc współpracować z tym firewallem, tak aby zezwolić adresowi IP, z którego akurat pracuje zdalny użytkownik, na dostęp do zasobów firmy. Rozwiązywaniem tego typu problemów technicznych zajmują się partnerzy handlowi firmy iPass, którzy oferują firmom usługę iPass Corporate Access wraz z instalacją i konfiguracją oprogramowania na firmowym serwerze oraz comiesięcznym rozliczaniem klienta za dokonane w ramach usługi połączenia - firma iPass sama bowiem nie zajmuje się bezpośrednio obsługą użytkowników końcowych, pozostawiając to swoim partnerom.

Inną ciekawą, choć już zupełnie innego gatunku usługą, którą iPass zamierza udostępnić w najbliższym czasie wspólnie z firmą ITXC (Internet Telephony eXchange Carrier), jest wykorzystanie nieco podobnej techniki do realizacji tanich rozmów telefonicznych przez Internet. Przy czym nie chodzi tu o szeroko rozsławione "telefonowanie przez Internet" za pomocą dwóch komputerów z kartami dźwiękowymi i programów typu IPhone, lecz o połączenia pomiędzy normalnymi telefonami. Użytkownik systemu dzwoniłby na numer specjalnej "bramki" w swoim mieście (operatorem takiej bramki mógłby być np. provider Internetu, choć niekoniecznie...), po czym musiałby "wstukać" na klawiaturze telefonu identyfikujący go kod PIN oraz właściwy numer, z którym chce się połączyć. Następnie system wyszuka "bramkę" położoną najbliżej telefonu, do którego chcemy się dodzwonić i przekaże - rzecz jasna przez Internet - oprogramowaniu tej bramki polecenie zadzwonienia na ten numer. "Bramki" zamieniałyby głos rozmówców na dane cyfrowe i przesyłały je pomiędzy sobą przez Internet - w ten sposób eliminowane byłyby wysokie koszty rozmów międzymiastowych i międzynarodowych na rzecz niższych, zbliżonych do kosztów rozmów lokalnych. To jednakże już zupełnie inny temat, który być może kiedyś (o ile inicjatywa "wypali") jeszcze zagości na łamach MI...

Tekst opracowany na podstawie wystąpienia prezesa iPass Inc., Glenna Kowacka, na konferencji "Euroinfo" w Warszawie 18.11.1997, oraz materiałów dostępnych na serwerze WWW firmy iPass: http://www.ipass.com/


Jarosław Rafa 1998. Tekst udostępniony na licencji Creative Commons (uznanie autorstwa - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych). Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się, co to oznacza i co możesz z tym tekstem zrobić. W razie jakichkolwiek wątpliwości licencyjnych bądź w celu uzyskania zgody na rozpowszechnianie wykraczające poza warunki licencji proszę o kontakt e-mailem: raj@ap.krakow.pl.

Wersja HTML opracowana 26.02.98.


Powrót do wykazu artykułów o Internecie Statystyka