Co dalej z polskim Infoseekiem?

z Wojciechem Sylwestrzakiem z ICM rozmawia Jarosław Rafa

JR: W ostatnim czasie media poświęciły wiele uwagi przejęciu polskiego Infoseeka, działającego dotychczas w ICM, przez nowo powstałą firmę Internet Ventures Poland. Dla szeregu osób było to zaskoczeniem. Dlaczego ICM zdecydował pozbyć się wyszukiwarki, która dla wielu polskich użytkowników Internetu jest niemalże symbolem prowadzonych w Waszym ośrodku serwisów sieciowych?

WS: Mówienie o "pozbywaniu się" Polskiego Infoseeka przez ICM jest pewnym nieporozumieniem. Serwis będzie nadal prowadzony przez ICM wspólnie z IVP. Zmieni się tylko jego właściciel, którym początkowo była firma Infoseek Corporation, potem The Walt Disney Company, a teraz Internet Ventures Poland. Co więcej, celem ICM, jako ośrodka badawczo-naukowego nie jest konkurencja z firmami komercyjnymi, a tylko świadczenie usług, które pomagają Internetowi w Polsce "dojrzewać". W chwili, gdy dana usługa staje się na tyle dojrzała, że zaczynają ją skutecznie świadczyć firmy komercyjne, nasze zadanie się kończy i zaczynamy zajmować się innymi serwisami.

Jeśli chodzi o wyszukiwarki internetowe, to wydaje się jednak, że ten moment jeszcze w Polsce nie nadszedł. Mimo prawie trzech lat prób nie udało się nikomu stworzyć i utrzymać komercyjnej wyszukiwarki na zadowalającym poziomie. Dość stwierdzić, że nawet w tej chwili dwie najlepsze polskie wyszukiwarki komercyjne: Onet (nota bene korzystający z tego samego oprogramowania co Polski Infoseek) oraz Polska Altavista mają wspólnie mniejsze indeksy (odpowiednio ok. 3 mln i ok. 1,5 mln) od Polskiego Infoseeka. Szacuję, że obecnie jest w Polsce około 7 do 8 milionów stron WWW, zaś Polski Infoseek ma ich w swoim indeksie zaledwie 4,7 miliona. Aby dalej rozwijać ten serwis, konieczne są pewne inwestycje finansowe, na które ICM po prostu nie posiada żadnych środków. W tym momencie jasny staje się powód partnerstwa z IVP.

JR: Zatem ICM nie żegna się całkowicie z Infoseekiem?

WS: Nie. Będziemy współpracować przy prowadzeniu serwisu, który będzie stopniowo integrowany z portalem przygotowywanym przez IVP. Należy się oczywiście spodziewać, że z czasem IVP będzie samodzielnie prowadzić ten serwis, do tego czasu jednak planujemy ścisłą współpracę. Podkreślam jednak, że już w tej chwili właścicielem serwisu jest IVP i to do nich należałoby kierować bardziej szczegółowe pytania dotyczące przyszłości.

JR: Właśnie - jak to było dotąd z własnością serwisu? Padły tu nazwy Infoseek Corp. oraz Walt Disney. A zatem dotychczas właścicielem wyszukiwarki nie był ICM? I skąd wziął się ten Disney?

WS: Nasza umowa z Infoseekiem określała, że mamy prawo korzystać z licencji na oprogramowanie Ultraseek, natomiast nie nabywamy przez to praw do stworzonego w ten sposób indeksu. Właścicielem licencji również pozostawał amerykański Infoseek Corp. Dlatego można powiedzieć, że był to wspólny serwis ICM i Infoseeka, co zresztą znalazło swoje odbicie w dotychczasowym logo serwisu. Dla nas jest to jedna z wielu świadczonych przez ICM sieciowych usług publicznych.

Jeżeli chodzi o Disneya, to o ile dobrze pamiętam, w 1998 roku firma ta przejęła kontrolę nad Infoseekiem i tym samym zmienił się też właściciel licencji. Tym razem natomiast zmiana właściciela jest o tyle istotna, że IVP wykupiło licencję w jasno sprecyzowanym celu - oparcia na tej wyszukiwarce najpopularniejszego portalu w Polsce. Zobaczymy, czy to przedsięwzięcie się uda.

JR: Jak tę zmianę właściciela wyszukiwarki odczują użytkownicy? Pod jakim adresem będzie ona teraz dostępna?

WS: No cóż, serwis będzie musiał jakoś na siebie zarabiać - stanie się komercyjny, co nie wszystkim musi się podobać. Z drugiej strony, dzięki inwestycjom w platformę sprzętową, serwer będzie działał szybciej, mimo gwałtownie wzrastającej liczby obsługiwanych przez niego stron WWW.

Adres zaś jest sprawą drugorzędną. Ważne jest, żeby użytkownicy sieci trafiali do właściwego serwisu. Jako ciekawostkę mogę podać, że jedna z firemek żerujących na rezerwacji adresów DNS - Supermedia, zapewne w nadziei na łatwy zysk, zarejestrowała już w połowie roku na siebie adres infoseek.pl. Nie muszę chyba tłumaczyć, że nikt nie ma zamiaru odkupywać od nich tego adresu.

JR: Na zakończenie proszę o parę słów na temat planów ICM na przyszłość. Czy zamierzacie rozwijać jakieś nowe usługi internetowe, czy też przeciwnie, należy się spodziewać przejmowania kolejnych usług przez firmy komercyjne?

WS: Należy się spodziewać obydwu tych rzeczy. Z jednej strony będziemy starali się wdrażać nowe usługi, szczególnie tam, gdzie usprawniają one funkcjonowanie sieci, a z drugiej nie zamierzamy konkurować z firmami komercyjnymi tam, gdzie dają sobie one doskonale radę same. Jesteśmy natomiast zawsze otwarci na współpracę.

JR: Cóż... mnie osobiście trochę żal dotychczasowej, "akademickiej" formuły polskiego Infoseeka, ale takie są realia rynku... Dziękuję za rozmowę.


Jarosław Rafa 1999. Tekst udostępniony na licencji Creative Commons (uznanie autorstwa - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych). Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się, co to oznacza i co możesz z tym tekstem zrobić. W razie jakichkolwiek wątpliwości licencyjnych bądź w celu uzyskania zgody na rozpowszechnianie wykraczające poza warunki licencji proszę o kontakt e-mailem: raj@ap.krakow.pl.

Wersja HTML opracowana 18.02.2000.


Powrót do wykazu artykułów o Internecie Statystyka