Zaćmienie w Sieci

Całkowitym zaćmieniem Słońca, które miało miejsce w Europie i Azji 11 sierpnia bieżącego roku, emocjonował się cały świat. Zaćmieniowa gorączka rzecz jasna nie mogła ominąć także Internetu - zwłaszcza, że przy obserwacji tego krótkotrwałego i szybko przemieszczającego się zjawiska zalety Sieci ujawniały się w sposób szczególny.

Jak zwykle przy okazji popularnych wydarzeń, na serwerach WWW znalazło się wiele stron omawiających tematykę zaćmienia: jego podstawy fizyczne, porady dotyczące sposobu obserwacji itp. Tym jednak, co budziło największe zainteresowanie, były internetowe transmisje "na żywo" przebiegu zjawiska.

Kilkadziesiąt internetowych kamer w całej Europie przekazywało do Sieci obraz Słońca w dniu 11 sierpnia. Transmisje zaćmienia przygotowały zarówno poważne obserwatoria astronomiczne, jak i firmy, redakcje gazet, a nawet prywatne osoby mieszkające w strefie zaćmienia. Wyprawa naukowa studentów amerykańskiego college'u z Palm Beach na Florydzie przekazywała na żywo obraz znad Balatonu, łącząc się z Internetem przez telefon komórkowy (rys.1). Oprócz klasycznych już "webkamer", przekazujących co kilkanaście czy kilkadziesiąt sekund statyczne zdjęcie na stronę WWW, wielu nadawców dysponujących szybkimi łączami zdecydowało się na w pełni "żywą" transmisję z wykorzystaniem techniki RealVideo.

Wszystkie te serwery w czasie trwania zaćmienia w Europie były całkowicie przeciążone: połączenie się z którymkolwiek z nich graniczyło z cudem. Dopiero po zakończeniu fazy kulminacyjnej, gdy zaćmienie zaczęło przesuwać się w stronę Turcji i Iranu, łączność się poprawiła i można było oglądać obrazy odsłanianego już przez Księżyc Słońca. Jedynym osiągalnym w czasie trwania zaćmienia był serwer NASA (http://omni.ksc.nasa.gov/) - zapewne dlatego, że wówczas w USA była głęboka noc i większość Amerykanów wolała jednak sen niż oglądanie zaćmienia...

NASA zorganizowała ekspedycję badawczą, która obserwowała zaćmienie ze statku znajdującego się na Morzu Czarnym, jako że w USA zjawisko to było niewidoczne (jedynie okolice wschodniego wybrzeża znalazły się w strefie niewielkiego zaćmienia częściowego, które wystąpiło tam tuż po wschodzie Słońca). Misja ta była dla NASA nie tylko okazją do badań Słońca, ale też przetestowania w praktycznym zastosowaniu stworzonego w laboratoriach NASA systemu OMNI (Operating Missions as Nodes on the Internet), pozwalającego na łączność z ruchomą aparaturą badawczą z wykorzystaniem protokołów internetowych. Za pośrednictwem satelitarnego systemu transmisji danych TDRSS (Tracking and Data Relay Satellite System) ze statku przekazywano do intranetu NASA, a następnie na serwery internetowe "żywy" obraz w formacie RealVideo (rys.2), jak również serie pojedynczych klatek w wysokiej rozdzielczości. Przekazywane były także wyniki pomiarów dokonywanych przez zainstalowaną na pokładzie aparaturę meteorologiczną oraz dane o położeniu statku uzyskane z systemu nawigacyjnego GPS. Wszystkie te dane można było śledzić na bieżąco na stronach WWW przy wykorzystaniu odpowiednich apletów Javy (niestety, w praktyce żadnej ze stron z tymi apletami nie udało mi się uruchomić w żadnej z dostępnych przeglądarek). Placówki naukowe współpracujące z NASA przy "zaćmieniowym" projekcie miały ponadto możliwość dwukierunkowego kontaktu głosowego z ekipą przebywającą na statku przy pomocy telefonii internetowej oraz zdalnego sterowania kamerą. Wszystkie przekazywane w trakcie wyprawy dane zostały oczywiście zarejestrowane i dostępne są na serwerze NASA.

Interesująco zapowiadała się relacja z zaćmienia przygotowana przez słynne Eksploratorium w San Francisco (http://www.exploratorium.edu/), największe na świecie muzeum nauki założone przez Franka Oppenheimera. Od godziny 21:00 poprzedniego dnia trwało tam całonocne show z udziałem około 2000 osób, w czasie którego prezentowane były filmy i muzyka z państw, które miało "odwiedzić" zaćmienie. Finałem tego wydarzenia była zaplanowana na godziny od 3:00 do 5:00 rano lokalnego czasu (12:00-14:00 czasu polskiego) transmisja, która miała "podążać" za zaćmieniem w serii relacji z różnych miejsc na świecie, począwszy od angielskiej Kornwalii, gdzie zaćmienie dotarło najwcześniej, poprzez Francję, Niemcy, Austrię, wspomniany już statek NASA na Morzu Czarnym, aż po miejscowość Amasya w Turcji, gdzie Eksploratorium wysłało swoją ekipę. Niestety, w ostatniej chwili z powodu kłopotów technicznych zmieniono plany i publiczność zgromadzona w Eksploratorium, jak również oglądający transmisję Internauci obejrzeli jedynie relację z Turcji (tu obyło się bez technicznych fajerwerków - łączność realizowana była tradycyjną techniką telewizyjną), przeplataną wystąpieniami prezenterów z Eksploratorium, objaśniających mechanizm zjawiska zaćmienia (zarejestrowaną audycję można obejrzeć na witrynie Eksploratorium).

Zdecydowanie najciekawszą transmisję zaćmienia przeprowadziła japońska organizacja o nazwie Live! Eclipse (http://www.solar-eclipse.org/). Jedynym celem tej organizacji, powstałej w 1997 r., jest transmitowanie na żywo w Internecie zaćmień Słońca - do tej pory przeprowadzono już cztery takie transmisje. Najciekawszą cechą transmisji organizowanych przez Live! Eclipse jest to, iż pokazują one przebieg zaćmienia w wielu miejscach równocześnie - robi to dość niezwykłe wrażenie. Transmisja sierpniowego zaćmienia zaplanowana była z dziewięciu lokalizacji, położonych w Anglii, Francji, Niemczech (2 lokalizacje), Austrii, Rumunii, Węgrzech, Turcji i Iranie. Z powodu deszczowej pogody, uniemożliwiającej obserwację Słońca, udało się przeprowadzić transmisję tylko z sześciu miejsc. W początkowej fazie zaćmienia w kadrze prezentowano jednocześnie obok siebie obrazy ze wszystkich lokalizacji, co pozwalało na porównanie aktualnego wyglądu Słońca w różnych miejscach (rys.3); w miarę, jak w poszczególnych punktach następowało całkowite zaćmienie, odpowiedni obraz powiększany był na cały ekran.

Godny uwagi jest fakt, że transmisja Live! Eclipse realizowana była całkowicie za pośrednictwem Internetu, bez wykorzystania dedykowanych łączy czy klasycznego przekazu telewizyjnego. W każdym z sześciu punktów obserwacyjnych obraz z kamery kodowany był do formatu RealVideo i wysyłany przez Internet do centrum w Japonii. Tu poszczególne strumienie danych dekodowane były na specjalnie skonfigurowanych komputerach i zamieniane z powrotem na obrazy wideo, które następnie miksowano za pomocą profesjonalnego miksera wizyjnego, pozwalającego m.in. na łączenie kilku obrazów w jeden, nakładanie napisów itp. Zmiksowany obraz ponownie kodowany był do RealVideo i wysyłany na serwer.

Wszystkich zainteresowanych sierpniowym zaćmieniem i jego "reprezentacją" w Internecie warto odesłać do stanowiącej istną kopalnię wiedzy na ten temat strony, przygotowanej przez astronoma z NASA, Freda Espenaka: http://sunearth.gsfc.nasa.gov/eclipse/TSE1999/TSE1999.html.


Jarosław Rafa 1999. Tekst udostępniony na licencji Creative Commons (uznanie autorstwa - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych). Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się, co to oznacza i co możesz z tym tekstem zrobić. W razie jakichkolwiek wątpliwości licencyjnych bądź w celu uzyskania zgody na rozpowszechnianie wykraczające poza warunki licencji proszę o kontakt e-mailem: raj@ap.krakow.pl.

Wersja HTML opracowana 30.09.98.


Powrót do wykazu artykułów o Internecie Statystyka