Mowiac szczerze, niezbyt czesto czytuje "Enter", a po lekturze tej dyskusji wcale tego nie zaluje. Jesli jeden z asow wydawnictwa Lupus, "jeden z najlepszych dziennikarzy w branzy", tak prowadzi dyskusje, w stosunkowo zamknietym i waskim gronie listy dziennikarz, to wyobrazam sobie jego poczynania na forum publicznym wielotysiecznego pisma. Nasowa mi sie tu jedno slowo oceny - arogancja. > Pawel, niepotrzebnie angazujesz swoj autorytet, w dodatku z zupelnie > nieuzasadniona skromnoscia, w ten malo w sumie znaczacy spor miedzy autorem a > jednym z czytelnikow - niemniej dzieki Ci za to. Zaraz dalej w tym postingu Andrzej Horodenski karci okrutnie Jaroslawa Rafe za panstwo, firme, obywatela. A tutaj pisze "ten malo w sumie znaczacy spor miedzy autorem a jednym z czytelnikow". Otoz powiem krotko - jesli dla Andrzeja Horodenskiego ten spor jest malo znaczacy to nie warto pisac w ogole. Jesli nie szanuje sie swoich czytelnikow - a w calej polemice Horodynski dal przyklad wielkiego braku szacunku - to nie mozna dla nich dobrze pisac. Czasopisma ukazuja sie dla czytelnikow, tak jak panstwo dziala dla obywatela. Jesli nie bedzie czytelnikow, to nie bedzie wplywow ze sprzedazy i reklam, wiec odniesie sie nie tylko kleske merytoryczna ale i finansowa. > > wspomniany tekst zostal wyslany na > >adres enter@lupus.waw.pl kilka dni wczesniej, zanim przeslalem go na listy > >"dziennikarz" i "polip". Czy na "sledzenie" poczty przychodzacej na > >wspomniany adres p.Andrzeja rowniez "nie stac"? W takim razie po co ow > >adres w ogole jest? > Nie wiem, dlaczego ten list nie doszedl; to się zdarza. Czy jednak musi Pan > nawet takie minimalne okazje wykorzystywać, i to w ciemno, do czynienia > chamskich przytykow? Tak się sklada, ze wszyscy w redakcji niemal bez przerwy > siedzimy jedna noga w edytorze tekstu a druga w poczcie elektronicznej, > otrzymujac i wysylajac do kilkudziesieciu listow dziennie. Mamy na to dobre > pare tysiecy swiadkow w Polsce i za granica. > Popatrzmy na slownictwo - "chamski przytyk". Horodenski napisal, ze nie dostal polemiki wczesniej, Rafa mu odpisal, ze wyslal ja poczta i to jest ten "chamski przytyk". Dalej pisze, ze bez przerwy siedzi w poczcie elektronicznej. Ja mowiac szczerze nie wierze w to: jesli wysyla sie listy w tej dyskusji z innego konta niz wlasne (a jakos Pawel Wimmer moze korzystac z eleganckiego adresu pocztowego Lupusa) i zaraz pisze, ze nie ma czasu sledziec grup dyskusyjnych, to ja nie wierze w siedzenie codziennie w poczcie. Internetu dotycza 3-4 grupy, to jest moze postingow listow tygodniowo do przejrzenia albo 20 na dzien roboczy. Mozna to raz w tygodniu przejrzec w godzine. > Gdzie ta mlodziez się tego uczy... Tak, nie znalem do tej pory serwera > dejanews i nie widze powodu do wstydu. Po co takie wiadomosci komus, kto nie > gustuje w wedrowkach po listach dyskusyjnych, uwazajac to za zajecie raczej > jalowe? Niemniej jestem wdzieczny za powyzsza aluzje, bo daje mi inspiracje > do kolejnego felietonu, który byc moze bedzie mial Pan nieprzyjemnosc wkrotce > przeczytac w miesieczniku Enter. > Znow popatrzmy na poziom dyskusji - "gdzie ta mlodziez sie tego uczy", "bedzie mial Pan nieprzyjemnosc przeczytac". Oczywiscie, to kwestia gustu, kto co uwaza za minimum wiedzy internetowej, ja sie akurat zgadzam z Jaroslawem Rafa, ze wiedza o DejaNews do niego nalezy. Nie mozna jednak pisac w polemice, ze wie sie, jak bedzie sie zachowywal przecietny uzytkownik Internetu, a zaraz po tym przyznawac sie, ze z tego Internetu malo sie korzysta i malo co w nim zna. > Chyba po prostu rozni nas swiatopoglad, p. Jaroslawie - z tym naprawde mozna > zyc w czasach wolnych wyborow. > > Kto za mlodu nie byl komunista, ten starosc bedzie swinia (Winston > Churchill). > Oto sa argumenty w merytorycznej dyskusji na temat BARDZO kontrowersyjnego pomyslu "www.poland.com": posadzanie adwesarza o (cytuje z pamieci poprzednie polemiki, ale glownie aktualna): ksenofobie, antyamerykanizm, ciagoty socjalistyczne, poglady lewicowe, komunizm (dla niektorych to komplement, dla niektorych obraza, ale co to ma do sporu merytorycznego?). "Wyzywanie" od chamow, mlodziezy, swin. Argumentem na rzecz tego, ze serwer informacyjny o Polsce powinien znajdowac sie w domenie amerykanskich firm komercyjnych jest to, ze panstwo jest nizsze od obywatela, a firma wyzej... Gratulacje rozslawienia dobrego imienia swojego pisma i wydawnictwa w ten niekonwencjonalny, acz skuteczny sposob. Jaroslaw Zielinski http://winter.it.com.pl/ - Projekt Winter http://winter.it.com.pl/plus.htm - Winter Plus PS. Do Pawla Wimmera: nie warto bronic kolegi redakcyjnego, jesli dziekuje ci za to w taki sposob. Poza tym, czy bronisz osoby, czy tez i sprawy?