Wprowadzenie opłat rocznych przez NASK wywołało - jak prawie każde posunięcie tej instytucji związane z domenami - zawziętą dyskusję na liście dyskusyjnej "Polip" (polip@man.lodz.pl lub news:pl.listserv.polip). Największe kontrowersje wśród Internautów wywołał fakt, że NASK zamierza objąć opłatami rocznymi także domeny zarejestrowane przed 4 lutego br. Dopiero bowiem w obowiązującym od tej właśnie daty nowym regulaminie rejestracji domen przez NASK znalazła się klauzula mówiąca o możliwości wprowadzenia "w przyszłości" (jak się okazało, niezbyt dalekiej...) opłat rocznych. We wcześniejszych regulaminach mowa była jedynie o jednorazowej opłacie rejestracyjnej, stąd też nasuwają się wątpliwości co do podstawy prawnej wprowadzenia takich opłat. Kilku polskich providerów Internetu zapowiedziało skierowanie sprawy do sądu, uznając wprowadzenie opłat rocznych dla domen zarejestrowanych przed 4 lutego 1998 za złamanie przez NASK zawartej umowy.
Niemal równocześnie z dyskusją na temat opłat w NASK-u małą "burzę" na kilku listach dyskusyjnych wywołała propozycja firmy Centrum Oprogramowania (http://www.co.pl/) zmierzająca do "uporządkowania" struktury nazw domenowych w Polsce. Firma ta wykupiła w NASK-u kilkadziesiąt domen o nazwach mających charakter "branżowy", takich jak np. handel.pl, sport.pl czy budownictwo.pl i proponuje, aby wszystkie firmy chcące zarejestrować w Internecie swoją domenę czyniły to właśnie w tych domenach "branżowych" zamiast w .com.pl bądź .pl. Oprócz raczej dość wątpliwego "porządku" w nazwach domenowych, propozycja ta miałaby doprowadzić do zmniejszenia dochodów NASK-u z rejestracji domen (natomiast - niewątpliwie - zwiększenia dochodów CO...). Przez zdecydowaną większość biorących udział w dyskusji użytkowników Internetu koncepcja została generalnie skrytykowana jako nieprzemyślana i niepoważna.
Stanowisko to zyskało poparcie właściwie wszystkich zainteresowanych; także znajdujące się dotąd poniekąd "w opozycji" takie organizacje, jak IANA, ISOC czy CORE, ogłosiły swoje poparcie dla tej koncepcji i zaczęły aktywnie ją realizować. Internet Society zorganizowało na przełomie czerwca i lipca ogólnoświatowe spotkanie na temat domen; IANA zaś uruchomiła listę dyskusyjną poświęconą kształtowaniu "nowej IANA". Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach; przy generalnej zgodzie co do ogólnej koncepcji, bliższe wizje "nowej IANA", jaką chciałby widzieć rząd amerykański i stojący za nim wielki biznes, a do jakiej chciałyby dążyć tradycyjne autorytety Internetowe, skupione wokół ISOC czy CORE, różnią się w paru istotnych elementach.
W komunikacie rozesłanym do uczestników dotychczasowych dyskusji na temat domen Jon Postel prezentuje swój punkt widzenia jako wstęp do dyskusji na nowej liście, zwracając uwagę na niedookreśloną w dokumencie rządowym konieczność zapewnienia w "nowej IANA" należytej reprezentacji wszystkich kategorii użytkowników Internetu - zarówno ze środowisk komercyjnych, jak i niekomercyjnych, jak również zapewnienia jej prawdziwej międzynarodowości. Postel uważa również, że nie byłoby pożądane, aby instytucja ta utrzymywała się z dotacji rządowych lub też sponsoringu; dla zachowania rzeczywistej niezależności podstawowym źródłem finansowania powinny być składki tworzących ją firm i organizacji.
Dla uniknięcia okresu domenowego "bezkrólewia" nowa instytucja powinna - zdaniem Postela - być gotowa do działania przed końcem września br., dlatego też należy jak najszybciej sformować tymczasowy zarząd, który przystąpi do jej organizowania. Jon Postel, człowiek, który opiekował się systemem adresowania Internetu od samego jego początku, nie zamierza jednak kandydować na stanowisko prezesa "nowej IANA".
Chętni do uczestnictwa w dyskusji mogą się zapisać na listę dyskusyjną wysyłając pod adres majordomo@iana.org list o treści: subscribe iana-announce.
Powrót do wykazu artykułów o Internecie | Statystyka |