Prawidłowo skonfigurowany modem powinien teoretycznie być "odporny" na wystąpienie w treści przesyłanej informacji wspomnianej sekwencji znaków. Jak się jednak okazało, znaczna część modemów TP S.A. nie była najwyraźniej skonfigurowana prawidłowo. Nie tylko zresztą dało się je zmusić do przerywania połączenia, ale wysyłając odpowiednio spreparowane listy można było je nawet dowolnie przekonfigurować, co też użytkownicy szybko nauczyli się wykorzystywać do "uodparniania" modemów na wspomnianą sekwencję rozłączającą.
TP S.A. na szczęście szybko zareagowała na powstałą sytuację i przeprowadziła rekonfigurację wszystkich swoich modemów dostępowych, w chwili obecnej zatem opisywany problem nie powinien już występować. "Żartownisie" tłumaczą się w grupach dyskusyjnych, że to właśnie było celem ich działania: pokazanie błędów w konfiguracji modemów TP S.A. i zmuszenie tej firmy do działania. Nawet jeżeli w istocie tak było, to pozostaje pytanie: czy trzeba takie rzeczy robić kosztem użytkowników?
Obecną, kolejną próbę uruchomienia polskiej AltaVisty podjął Polbox. Od niedawna robot spod adresu www.altavista.pl skanuje strony polskich serwerów WWW. Strona główna serwisu robi wrażenie bardziej profesjonalnie przygotowanej niż ubiegłoroczna próba TP S.A. (niewątpliwie zaś jest lepiej spolszczona). Zindeksowanych stron nie jest na razie jeszcze zbyt wiele, ale jak uprzedza umieszczona na serwerze informacja, jest on na razie cały czas w fazie testów. Być może gdy będziecie Państwo czytać ten tekst, polska AltaVista będzie już miała swoją oficjalną premierę?
Aby założyć "elektroniczne" konto, należy wypełnić formularz na stronie WWW banku, a następnie po trzech tygodniach zgłosić się z dowodem osobistym do wybranego oddziału PBG S.A. celem podpisania umowy. Przy jej podpisywaniu użytkownik otrzyma tzw. token, czyli podobne do małego kalkulatorka urządzenie, pełniące funkcję elektronicznego "dowodu tożsamości". Token generuje - zgodnie ze znanym serwerowi banku algorytmem - jednorazowe hasła, niezbędne do wykonania jakichkolwiek operacji na rachunku (tzw. metoda challenge-response); uniemożliwia to dysponowanie kontem przez osobę inną niż jego prawowity posiadacz. Oprócz tego system zabezpieczony jest także przez "normalne" identyfikatory i hasła użytkowników, używane do zalogowania się, a cała komunikacja użytkownika z bankiem jest szyfrowana przy użyciu SSL.
Chociaż podobno "jedna jaskółka nie czyni wiosny", nie sposób nie docenić znaczenia tej pionierskiej na polskim rynku inicjatywy. Zarazem jednak jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania wraz z przyszłością... samego banku PBG. Według planów Ministerstwa Finansów bowiem banki wchodzące w skład Grupy Pekao S.A. (do której należy PBG) miałyby zostać jeszcze w tym roku zlikwidowane i przyłączone do lidera grupy - Banku Polska Kasa Opieki S.A. Trudno powiedzieć, co wówczas stałoby się z "pierwszym polskim bankiem Internetowym".
Tymczasem z ofertą Oddziału Elektronicznego PBG można zapoznać
się pod adresem: http://www.pbg.pl/oe/ (szkoda tylko, że
polskie litery na stronach zapisywane są w kodowaniu Windows, zamiast
w ISO 8859-2) **.
Powrót do wykazu artykułów o Internecie | Statystyka |